Główna para walutowa, czyli eurodolar oscyluje blisko 1,18. Jak przekłada się to na kursy wyrażone w złotych? Euro jest po 4,4920 zł, a dolar po 3,8091 zł. Frank kosztuje 4,1625 zł, a funt 4,9463 zł.
Ostatnie godziny handlu na globalnych rynkach finansowych przyniosły poprawę nastrojów, po nerwowej końcówce poprzedniego tygodnia. Inwestorzy wyczekiwali na wyjście Trumpa ze szpitala, co ograniczyło nieco niepewność.
Kluczowym elementem wydaje się być jednak wyczekiwanie na kolejny pakiet stymulacyjny ze strony rządu USA.
Wyraźne "ociepleni” widoczne było również na parkietach, gdzie zarówno WIG20 jak i kluczowe indeksy USA zanotowały ok. 2 proc wzrostu. Z punktu widzenia złotego udało się skorygować większość zniżki sprzed 2-tygodni.
Kurs euro oscyluje blisko 4,48 zł wobec wyjściowego poziomu 4,45-4,46 zł z 20 września. Po lokalnym podbiciu zmienności wokół złotego znów wchodzimy najpewniej w zakresu lokalnych konsolidacji bez większej aktywności.
W trakcie dzisiejszej sesji brak jest istotniejszych wskazań makro z rynku krajowego. Ministerstwo Finansów poda dane dot. podaży na czwartkową aukcję zamiany.
Globalny kalendarz makro zawiera m.in. produkcje przemysłową z Węgier czy dane dot. handlu zagranicznego dla USA. O 16:30 mamy również wystąpienie Powella (szefa FED).
Czytaj więcej: Polska firma udostępni platformę amerykańskiemu rządowi. Oprogramowanie wykryje nadużycia
Z rynkowego punktu widzenia kurs euro zaczyna stabilizować się blisko 4,50 zł. Dolar powrócił do okolic 3,80 zł. Trudno oczekiwać wyraźnego przebicia eurodolara przez 1,19 stąd scenariusz lokalnych konsolidacji wydaje się być najbardziej prawdopodobny.