Podczas środowej sesji, polski złoty pozostał na niezmienionych notowaniach w relacji do euro, gdzie kurs był blisko 4,55, a dolar w okolicy 3,78 zł. Kurs EUR/USD zakończył sesję nad poziomem 1,20.
Środowa sesja ukazała solidne odczyty aktywności polskiej gospodarki. Produkcja przemysłowa przemysłu wzrosła o 18,9 proc. r/r vs 2,7 proc. w lutym (prognoza rynkowa wynosiła 13,1 proc.). Przeciętne wynagrodzenie wzrosło o 8 proc. r/r za marzec wobec spodziewanych 5,5 proc.
Czytaj więcej: Koniec OFE. Sprawdź, ile zarobił twój fundusz
Ujemna dynamika zatrudnienia okazała się zgodna z rynkowym konsensusem (-1,3 proc. r/r), jednak jest wyższa od odczytu z lutego (-1,7 proc.). Mocne dane są w dużej mierze efektem niskiej bazy z zeszłego roku, niemniej pokazują, że gospodarka jest odporna wobec nieustępującej trzeciej fali pandemii.
Wraz z widocznym otwieraniem się gospodarki, dane makroekonomiczne okazały się niewystarczające do umocnienia polskiego złotego, gdzie od początku tygodnia para EUR/PLN porusza się w trendzie horyzontalnym w okolicach 4,54 a 4,56.
Dodatkowo został opublikowany również wyższy odczyt inflacji PPI za marzec (3,9 proc. r/r), który jak zakładamy, nie skłoni RPP do rozważań na temat normalizacji polityki pieniężnej. Co więcej, utrzymujące się głęboko ujemne stopy realne, które są jednymi z najniższych na świecie ograniczają pole do zainteresowania polską walutą wśród inwestorów zagranicznych.
W środę przez zdecydowaną większość europejskiej sesji kurs EUR/USD znajdował się nad poziomem 1,20, chwilowo przebijając ten poziom. Strona podażowa głównej pary walutowej zahamowała tendencję wzrostową pary, która nabudowała się od początku kwietnia.
Więcej zmienności na EUR/USD może pojawić się podczas wypowiedzi Ch. Lagarde na czwartkowej konferencji prasowej kończącej posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego. Uczestnicy rynku zakładają odniesienie banku centralnego wobec wdrożonych działań antykryzysowych oraz do determinacji „kontrolowania” krzywej rentowności.
Autor: Rafał Dawidziuk, PKO BP