W piątek kurs złotego wobec euro poruszał się w przedziale 4,5050-4,5260, kończąc tydzień bliżej górnego ograniczenia tego przedziału.
Z kolei na na parze dolar/złoty doszło do mocniejszych wzrostów, gdzie notowania zbliżały się do 3,74 na co wpływał spadek eurodolara, która chwilowo przełamywała granicę 1,21.
Koniec tygodnia przyniósł zauważalną przecenę walut bardziej ryzykownych, na korzyść tych uważanych za bezpieczniejsze. W takim otoczeniu zyskiwał amerykański dolar, którego notowania wspierał również wzrost rynkowych stóp procentowych.
Pomimo łagodnej retoryki ze strony banków centralnych, ostatnie dni przyniosły wzrost rynkowych oczekiwań na podwyżki stóp procentowych, które w USA widziane są w 2023 roku, wcześniej niż wskazują na to prognozy FOMC.
Za taką wyceną stoi wzrost oczekiwań inflacyjnych, gdzie o ile twarde dane jak bazowe PCE nie osiągnęły celu (1,5 proc. rok do roku w styczniu), to rynkowe miary wskazują na dalszy zdecydowany wzrost cen.
Jednak retoryka banków centralnych wskazuje, że będą chciały uniknąć przedwczesnego zaostrzenia warunków monetarnych i prawdopodobne jest zwiększenie gołębiego przekazu. W przypadku działań amerykańskiej Rezerwy Federalnej byłby to czynnik negatywnie wpływający na wycenę dolara.
W Polsce uwagę przyciągała publikacja PKB za czwarty kwartał, jednak biorąc pod uwagę, że był to odczyt finalny, wpływ rynkowy był umiarkowany. Zgodnie z wstępnym odczytem zmiana PKB w IV kwartale wyniosła -2,8 proc. rok do roku. Dane mają charakter historyczny, a dla dalszych notowań złotego istotne będą perspektywy gospodarcze w najbliższych miesiącach. Zwiększenie restrykcji w Polsce oraz duża liczba zachorowań u sąsiadów jest czynnikiem studzącym w krótkim okresie widoczne do tej pory optymistyczne nastroje.
Zobacz też: Drugi rok z COVID-19. "Pandemia ujawniła nierówności i słabości międzynarodowego systemu handlowego"
W tym tygodniu w centrum zainteresowania będzie posiedzenie RPP. Biorąc pod uwagę wzrost notowań złotego wobec euro powyżej 4,52, widmo ewentualnych interwencji walutowych wydaje się być odległe. Uwaga będzie skupiała się na publikacji projekcji makroekonomicznych NBP, zwłaszcza w kwestii inflacji. Wzrost oczekiwań inflacyjnych pobudził w ostatnim czasie oczekiwania na podwyżki stóp procentowych, gdzie w 2022 roku widziane są już dwa ruchy na stawce referencyjnej.
Arkadiusz Trzciołek, PKO BP