Z analizy HRE Investments wynika, że pieniądze, które Polacy deponowali na przeciętnych rocznych lokatach w 2016 r., traciły na wartości. Wszystko przez inflację. Wskaźnik wzrostu cen pochłaniał ich siłę nabywczą szybciej, niż banki dopisywały do nich odsetki. A z prognoz wynika, że taki sam los czeka tegoroczne depozyty.
Nasze oszczędności tracą na wartości
Bartosz Turek, główny analityk HRE, w swojej analizie zauważa, że mimo iż nasze pieniądze ulokowane w bankach mogły przynieść nam odsetki, to w praktyce w sklepie dziś możemy za nie kupić mniej niż w 2016 r.
Przykład? Gdybyśmy na początku 2016 r. założyli przeciętną roczną lokatę i co roku ją odnawiali, to po 8 latach (w styczniu 2024 r.) mielibyśmy oszczędności, za które w sklepie kupilibyśmy o ok. jedną czwartą mniej rzeczy niż w dniu zakładania pierwszej lokaty – tak sugerują dostępne dane i prognozy – czytamy w analizie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jeszcze na początku tego okresu różnica między wartością pierwotnego kapitału a tego, który wyciągaliśmy z banku, utrzymywała się na poziomie 1-2 proc. Ze względu na bezpieczeństwo, jakie daje trzymanie pieniędzy w bankach, takie ryzyko wydawało się akceptowalne. Z czasem jednak sytuacja się pogarszała.
Wartość pieniędzy topnieje w zastraszającym tempie
Klienci zaczęli wyciągać pieniądze z banków, gdy realna roczna strata zaczęła wynosić 3-4 proc. Tymczasem w ostatnich miesiącach realne straty liczy się już w skali kilkunastoprocentowej.
Najgorzej było w październiku 2022 r. Wtedy inflacja wynosiła 17,9 proc. Z kolei lokaty zakładane rok wcześniej były oprocentowane przeciętnie na 0,24 proc. – wskazują dane Narodowego Banku Polskiego.
Efekt? Jeśli w październiku 2021 r. zanieśliśmy do banku 10 tysięcy złotych, to po roku otrzymaliśmy niewiele ponad 19 złotych odsetek (24 złote minus 19 proc. podatku). Inflacja spowodowała jednak, że za nasze oszczędności mogliśmy kupić tyle, co za niecałe 8,5 tys. zł w dniu zakładania lokaty – przytacza przykład Bartosz Turek.
Czy można spodziewać się poprawy?
Obecnie przeciętne oprocentowanie wynosi ok. 6,3 proc. Po potrąceniu tzw. podatku Belki (19 proc.) daje to zysk w wysokości 5,1 proc. To za mało, by mierzyć się ze spodziewaną inflacją. Zgodnie z jej projekcją i PKB autorstwa analityków NBP wskaźnik wzrostu cen w przyszłym roku ma wynieść 6,6 proc.
Sytuacja jednak może odwrócić się w 2024 r. Analizy sugerują bowiem, że inflacja może spadać szybciej niż oprocentowanie lokat – podsumowuje ekspert HRE.
Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.