1 lutego przywódcy państw członkowskich jednomyślnie zaakceptowali tzw. Plan dla Ukrainy. To instrument, który ma zagwarantować temu państwu w najbliższych latach ok. 50 mld euro na modernizację, utrzymanie ciągłości państwa, jak i jego rozwój. Dzięki tym pieniądzom Kijów ma przeprowadzić niezbędne reformy, które wprowadzą go na autostradę w kierunku członkostwa w Unii Europejskiej.
17 mld euro będzie wsparciem bezzwrotnym, natomiast 33 mld euro Ukraina otrzyma w formie tanich pożyczek, gwarantowanych przez państwa UE.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
50 mld euro dla Ukrainy. UE zatwierdza pakiet reform
Ukraina miała otrzymać te pieniądze pod warunkiem, że rząd tego kraju przedstawi plan, który następnie zatwierdzą kraje członkowskie. Wspomniany plan nakłada na Kijów zobowiązania dotyczące przeprowadzenia konkretnych reform oraz wyznacza ścieżkę odbudowy i modernizacji kraju.
W środę zielone światło dla planu dali ambasadorowie krajów członkowskich. Teraz formalnie muszą go jeszcze przyjąć ich rządy w ramach Rady Europejskiej.
Pieniądze popłyną do Kijowa zgodnie z harmonogramem kwartalnym. Wypłaty będą uzależnione od wypełniania przez rząd ukraiński zobowiązań przewidzianych w planie.
Ukraina zobowiązała się do zreformowania kraju
Ukraińskie władze zobowiązały się do przeprowadzenia 69 reform i 10 inwestycji (są one podobne do tzw. kamieni milowych, których realizacja jest podstawą do wypłat transz z Krajowych Planów Odbudowy dla krajów członkowskich). Zmiany obejmą 15 obszarów, w tym: energetykę, rolnictwo, transport, transformację ekologiczną i cyfrową, a także przedsiębiorstwa państwowe i finanse publiczne.
Plan ma przyspieszyć decentralizację państwa, jak również zwiększyć efektywność administracji oraz sądownictwa. Reformy w założeniu przysłużą się celom wsparcia rozwoju sektora prywatnego oraz stworzą środowisko sprzyjającego zrównoważonemu wzrostowi gospodarczemu. Jego realizacja ma przyspieszyć integrację Ukrainy w ramach jej starań o zostanie krajem członkowskim.
W środę szef unijnej dyplomacji Josep Borrell w serwisie X odnotował kolejny zmasowany atak przeprowadzony przez Rosję na infrastrukturę cywilną w Ukrainie. Jak stwierdził, należy dodać go do długiej listy rosyjskich zbrodni wojennych. Zaznaczył też, że Ukraina pilnie potrzebuje systemów obrony powietrznej. Dlatego ma to być tematem najbliższego spotkania ministrów obrony krajów członkowskich.
Plan dla Ukrainy wart 50 mld euro
Instrument wsparcia Ukrainy znalazł się w wieloletnich ramach finansowych (czyli de facto budżecie unijnym). Pod koniec lutego na ten krok zgodę wyraził Parlament Europejski stosunkiem głosów 536 do 40.
To finalizacja decyzji, które wcześniej zapadły na szczeblu politycznym. W grudniu 2023 r., pomimo otwarcia rozmów akcesyjnych UE z Ukrainą, premier Węgier Viktor Orbán zablokował przekazanie jej finansowej pomocy, jak również rewizję budżetu. Dlatego przewodniczący Rady Europejskiej zdecydował o zwołaniu na 1 lutego specjalnego szczytu UE w Brukseli w nadziei, że uda się porozumieć z premierem Węgier, co ostatecznie nastąpiło.
– Obawialiśmy się, że unijne pieniądze, których Komisja Europejska do tej pory nam nie dała, prędzej czy później trafią na Ukrainę – wytłumaczył szef węgierskiego rządu na początku lutego. – Obawialiśmy się również, że zbyt długo i bez kontroli oddajemy fundusze do dyspozycji Ukrainy – dodał.
Viktor Orbán stwierdził też, że po długich negocjacjach Budapeszt dostał satysfakcjonująca ofertę i postanowił ją zaakceptować. – Cieszę się, że reakcja rynków i społeczności biznesowej na tę umowę jest już pozytywna – podsumował.