W pierwszym półroczu 2023 roku Kancelaria Sejmu wypłaciła swoim urzędnikom zaledwie 57 premii na łączną kwotę 167,4 tys. zł. W tym roku średnia wartość nagrody wyniosła 7 tys. zł, w ubiegłym - nieco ponad 2,9 tys. zł.
Zarówno teraz, jak i w pierwszej połowie 2023 roku, dodatkowe pieniądze trafiły do zwykłych urzędników. Nagrody nie zostały wypłacone ani marszałkowi Sejmu, ani wicemarszałkom, ani członkowie kierownictwa Kancelarii Sejmu - wylicza fakt.pl.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Skąd taki wzrost kwoty nagród w tym roku? "Kiedy pracowano nad projektem budżetu Kancelarii Sejmu na 2024 r., planowano, że podwyżki dla pracowników wyniosą 7,7 proc. – tyle samo, co dla całej budżetówki" - przypomina serwis. Jednak po zmianie władzy i sformowaniu rządu przez Donalda Tuska, nastąpiła zmiana planów.
Premier obiecał pracownikom budżetówki 20-procentowe podwyżki. Nie obejmowało to jednak pracowników Kancelarii Sejmu i doprowadziło do głośnego sprzeciwu. "Z wewnętrznej sejmowej korespondencji, do jakiej dotarł 'Dziennik Gazeta Prawna' wynika, że choć na 20-proc. podwyżki urzędnicy w tym roku nie mogą liczyć, mają obiecane nagrody" - podaje "Fakt".
I dodaje, że również w drugiej połowie roku sejmowi urzędnicy mają dostać nagrody.
W przyszłym roku wzrost płac znacznie mniejszy
Z podwyżkami w przyszłym roku już takiego problemu nie będzie. Zarówno budżet krajowy, jak i budżet Kancelarii Sejmu przygotowują już osoby związane z obecną władzą. Rząd chce, by podwyżki dla budżetówki sięgnęły 4,1 proc. Na taki wzrost wynagrodzeń mogą też liczyć urzędnicy sejmowi.