Fed, czyli amerykański bank centralny (odpowiednik naszego NBP), kończy rok mocnym akcentem. W środę wieczorem punktualnie o godzinie 20:00 czasu polskiego ogłosi decyzję w sprawie stóp procentowych. Jest niemal pewne, że dojdzie do trzeciej w tym roku i piątej w dwuletnim cyklu podwyżki stóp procentowych w USA.
Z pozoru może się to wydawać informacja ważna tylko z punktu widzenia Amerykanów, dla których będzie to oznaczać m.in. wzrost rat kredytów. Będzie to mieć jednak również ogromny wpływ na rynek walutowy, w tym na złotego.
Z perspektywy naszej waluty to ważniejsze wydarzenie niż zmiany w rządzie czy expose premiera Morawieckiego, którym inwestorzy praktycznie wcale się nie przejęli. Wspominał o tym we wtorek m.in. Marek Rogalski, ekspert Domu Maklerskiego BOŚ, komentując na gorąco reakcję rynku w związku z przemową nowego premiera.
Po ostatnich decyzjach Fed kurs dolara w ciągu 1-2 godzin potrafił zmienić się od 3 do nawet 6 groszy. Tak duże wahania kursu wymiany rzadko mają miejsce w ciągu pełnego dnia. Jeśli dodatkowo bankierzy jasno zadeklarują kolejne podwyżki w przyszłym roku, może się okazać, że ustawi to sytuację złotego na następne tygodnie, a być może i miesiące.
Czego się spodziewać? Teoretycznie podwyżka stóp procentowych powinna sprzyjać umocnieniu dolara i tym samym wzrostowi kursu. Taka tendencja kształtuje się od początku tego tygodnia. Powolne wzrosty obserwujemy również w ostatnich godzinach.
Historyczne statystyki pokazujące, że nawet oczekiwane przez inwestorów podwyżki wywoływały mocną reakcję rynku walutowego, zderzają się z tonującymi nastroje analitykami. Podkreślają, że sam fakt podwyżki jest już uwzględniony przez inwestorów w wycenie dolara. Niewiadomą pozostaje jednak ton komentarza bankierów do decyzji i sugestie dotyczące kolejnych podwyżek. Na tym właśnie ma się skupić cała uwaga.
- Na ile rynek zechce poważnie angażować się w pozycje w dolarze na dwa tygodnie przed końcem roku? Czy tak łatwo zrezygnuje ze sceptycyzmu wobec długoterminowych prognoz banku? Jest prawdopodobne, że podtrzymanie prognoz trzech podwyżek w 2018 roku nie będzie miało dla rynku większego znaczenia - uważa Konrad Białas, ekspert TMS Brokers. - Wydaje się, że jest zbyt wcześnie na to, by Fed zasugerował kolejną podwyżkę już za trzy miesiące. A bez tego będzie trudno dać impuls do umocnienia dolara.
- Przesunięcie prognoz liczby podwyżek stóp w 2018 roku z trzech na cztery mogłoby być silnym argumentem przemawiającym za kontynuacją umocnienia dolara - zauważa Jacek Bakoński, analityk Domu Maklerskiego mBanku. - Nie spodziewam się jednak takiego obrotu spraw. Na swojej pożegnalnej konferencji prasowej obecna jeszcze szefowa Fed najprawdopodobniej nie będzie chciała zbytnio odbiegać od swojej dotychczasowej, umiarkowanie optymistycznej retoryki - podkreśla.