Największy polski bank zdecydował się na dalsze uszczuplenie oferty lokat. W połowie ubiegłego roku zawiesił możliwość zakładania lokat przez firmy. Teraz, od 1 stycznia, PKO BP podobny zabieg uczynił wobec wszystkich klientów indywidualnych.
"Zawieszamy oferowanie lokat terminowych na 1, 6 i 12 miesięcy, we wszystkich kanałach sprzedaży - w ofercie dostępna będzie wyłącznie lokata na 3 miesiące" - czytamy w oficjalnym komunikacie banku.
Oczywiście lokaty założone do 31 grudnia są dalej utrzymywane zgodnie z pierwotnymi warunkami. Aż do ich wygaśnięcia.
Klienci PKO BP nie zostali więc zupełnie pozbawieni możliwości założenia lokaty, ale nie mają już wyboru. I trzeba przyznać, że proponowane oprocentowanie jest śmiesznie niskie, bo wynosi zaledwie 0,01 proc. i to w skali roku.
To oznacza, że po trzech miesiącach z ulokowanego tysiąca złotych klient może liczyć na odsetki w wysokości 2,5 grosza. Uwzględniając podatek Belki, wychodzi na czysto 2 grosze zysku.
Ten proces trwa
- PKO BP jest pierwszym bankiem, który zdecydował się na taki ruch - zauważa Anna Serafin, ekspert Totalmoney.pl. Dodaje jednak, że w ostatnich miesiącach widać spore zmiany na rynku lokat.
- Banki proponują teraz mniej takich produktów depozytowych i wraz z kolejnymi obniżkami stóp procentowych przez RPP decydowały się na cięcie oprocentowania. Cokolwiek można już teraz zarobić tylko na krótkoterminowych produktach na 3-6 miesięcy, ale zazwyczaj specjalna oferta dotyczy tylko nowych klientów banku albo gdy lokata jest zakładana na nowe środki - komentuje.
Czytaj więcej: Ceny w 2021 roku nie spadną. Zobacz, co zdrożeje i jak bardzo dostaniesz po kieszeni
Banki z PKO BP na czele muszą zdawać sobie sprawę, że w ten sposób wielu klientów zniechęcą do trzymania u nich swoich pieniędzy. A może właśnie tych pieniędzy mają już za dużo? Statystyki pokazują, że w 2020 roku regularnie przybywało depozytów, a kredytów, na których banki głównie zarabiają, udzielały mniej niż wcześniej.
- PKO BP już od długiego czasu nie stawia na lokaty. Od kilku lat ich oferta depozytowa była wąska, a proponowane oprocentowanie szeregowało tę ofertę na ostatnich miejscach naszych rankingów - podkreśla Anna Serafin.
Ekspertka wskazuje, że decyzja PKO BP wynika więc z już dawno przyjętego przez bank modelu biznesowego, a pandemia koronawirusa tylko przyspieszyła tę decyzję. Sugeruje, że PKO BP ma duże grono stałych klientów i nie opłaca mu się przyciągać nowych promocyjnym oprocentowaniem lokat.
Czytaj więcej: Ranking kont oszczędnościowych
PKO BP pierwszy, ale nie ostatni
Pytanie, czy klienci innych banków mogą spodziewać się podobnych ruchów w najbliższych tygodniach i miesiącach? Tak było poprzednio z ofertą lokat skierowanych do firm.
- Jest to bardzo prawdopodobne. Raczej jednak będzie to ograniczenie oferty i skupienie się na krótkoterminowych depozytach niż wycofanie jej zupełnie. Jest to tym bardziej prawdopodobne po ostatnich słowach prezesa NBP o możliwej kolejnej obniżce stóp procentowych w pierwszym kwartale tego roku - wskazuje Serafin.
- Widać tendencję na rynku, że banki nie stawiają już na lokaty. Mają z czego inwestować w akcję kredytową, a środowisko niskich stóp procentowych sprawia, że przyciąganie klientów w ten sposób nie jest dla nich opłacalne - dodaje.