W piątek podczas konferencji prezes NBP Adam Glapiński odpowiadał na pytania przesłane przez dziennikarzy dotyczące przede wszystkim prowadzonej przez bank centralny polityki pieniężnej.
Jak zwykle Adam Glapiński chętnie wypowiedział się na temat obowiązku akceptowania płatności gotówką. W maju prezydent Andrzej Duda skierował do Sejmu projekt ustawy, która ma nałożyć taki obowiązek na sprzedawców w Polsce (poza pewnymi wyjątkami). Wcześniej taką zmianę prawa zaproponował NBP.
Tym razem prezes banku centralnego zwrócił uwagę na kwestie związane z bezpieczeństwem. - Możliwość płatności zarówno cyfrowej, jak i gotówkowej zwiększa bezpieczeństwo funkcjonowania państwa - ocenił Glapiński i dodał, że z satysfakcją odnotował inicjatywę ustawodawczą prezydenta.
Zdaniem prezes NBP, płatności cyfrowe są narażone na różnego rodzaju "ułomności", jak usterki, wyłączenie systemu cyfrowego czy ataki hakerskie.
- Odnotowaliśmy w ubiegłych latach bardzo dużego tego typu incydentów, o których poszczególne instytucje, także my, nie informujemy szczególnie chętnie, bo nie ma powodu, aby epatować tym opinię publiczną - powiedział enigmatycznie Glapiński.
Prezes NBP poruszył też kwestię dyskryminacji konsumentów, którzy chcą płacić gotówką, a także "kłamliwej" akcji w mediach, jaka jego zdaniem miała miejsce w trakcie pandemii.
- Chodzi o to, żeby żaden obywatel nie był odesłany z kwitkiem od okienka, np. w aptece, ponieważ chciał zapłacić środkiem płatniczym RP (…). A takie sygnały, szczególnie w czasie pandemii, do nas docierały - powiedział Glapiński.
- Szczególnie że ci, którzy są bezpośrednio zainteresowani rozszerzaniem płatności bezgotówkowych wykorzystali pandemię do kłamliwej wielkiej akcji we wszystkich ośrodkach masowego przekazu, gdzie informowano o szczególnym zagrożeniu przy posługiwaniu się banknotami ze względów pandemicznych. Było to nieprawdą - dodał.