Wiceminister Henryk Kiepura zabrał głos w sprawie podwyżek podczas czwartkowego posiedzenia sejmowej Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży. Jak wyjaśnił, w ramach monitorowania wypłat realizowanych przez samorządy, Ministerstwo Edukacji Narodowej rozesłało do miast i gmin specjalną ankietę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pieniądze płyną do nauczycieli
Ankieta została wysłana 5 marca. Do 20 marca odpowiedziało na nią 2236 jednostek samorządu terytorialnego, czyli 80 proc. wszystkich. Z danych ministerstwa wynika, że 86 proc. miast i gmin, które wypełniły ankietę, już wypłaciło podwyżkę, a 67 proc. z nich także wyrównania wynagrodzeń. - Wypłata podwyżek przebiega sprawnie – skomentował te dane Henryk Kiepura.
30-procentowe podwyżki dla nauczycieli były jedną z obietnic Koalicji Obywatelskiej, zawartej na liście stu konkretów na pierwsze sto dni rządów. "Nie mniej niż 1500 zł brutto podwyżki dla nauczyciela" - deklarowała KO.
Gdy 13 grudnia ubiegłego roku został uformowany nowy rząd, świeżo upieczona ministra edukacji Barbara Nowacka zadeklarowała: - Podwyżki będą od 1 stycznia, natomiast one 1 stycznia nie dadzą rady wpłynąć do kieszeni nauczycieli, ponieważ będzie budżet uchwalony z pewnym opóźnieniem. Czyli gdzieś w lutym, tak zakładamy. Ale oczywiście będzie wyrównanie.
Takie podwyżki dostali nauczyciele
Zgodnie z nowelizacją rozporządzeniem ministry edukacji wynagrodzenie zasadnicze nauczycieli wzrosło o od 1167 zł brutto do 1365 zł brutto, zależnie od stopnia awansu zawodowego i grupy zaszeregowania. Nowelizacja ukazała się Dzienniku Ustaw 21 lutego, weszła w życie dzień później z mocą od 1 stycznia. Dlatego oprócz podwyżki nauczycielom przysługuje wyrównanie.
Wynagrodzenie nauczycieli jest wieloskładnikowe: oprócz wynagrodzenia zasadniczego nauczyciele otrzymują też dodatki. Wysokość części dodatków przepisy uzależniają od wysokości wynagrodzenia zasadniczego, o wysokości innych decydują samorządy w regulaminach wynagradzania. Samorządy mogą też przyznać nauczycielom wyższe wynagrodzenie zasadnicze, niż wynika to z rozporządzenia ministry edukacji o minimalnych stawkach.