Wydajemy więcej i przez kolejne miesiące wciąż będziemy. Konsumpcja znacznie wzrosła po zluzowaniu obostrzeń, co widać w odpływie środków z banków trzymanych przez gospodarstwa domowe - wyjaśnia Jakub Rybacki z Polskiego Instytut Ekonomicznego .
Według analizy HRE Investments na podstawie danych NBP, w maju Polacy wycofali z banków prawie 6 mld zł, nie tylko z lokat, ale też z rachunków bieżących i oszczędnościowych.
Saldo rachunków zwykłych i oszczędnościowych skurczyło się o 147 mln zł, co - jak podkreślono w analizie - jest kwotą niewielką wobec prawie 836 mld zł trzymanych na rachunkach bankowych, jednak stanowi zaskoczenie i rzecz nienotowaną od dawna.
- Majowe dane o sprzedaży detalicznej wskazały wysoki wzrost wydatków na towary, sięgający 13 proc. rok do roku. Konsumenci rozpoczęli też wydawanie środków na usługi, z których możliwości korzystania do tej pory były ograniczone, m.in. w gastronomii czy rekreacji - zauważył Rybacki.
Jego zdaniem, odpływ środków będzie kontynuowany, choć kolejne miesiące przyniosą mniejsze dynamiki.
- Spodziewamy się jednak, że wartość środków oszczędzanych przez poszczególne gospodarstwa domowe będzie coraz niższa. To efekt bardzo negatywnej realnej stopy procentowej – w obliczu inflacji przekraczającej 4 proc. Zerowe oprocentowanie depozytów oznacza, że pieniądze utrzymywane na lokatach w szybkim tempie tracą siłę nabywczą - wyjaśnił.