Bardzo słabe warunki lokat bankowych to sytuacja, o której napisano i powiedziano już bardzo wiele. Bieżący rok pod względem rentowności lokat oraz innych depozytów wcale nie zapowiada się lepiej niż poprzedni.
Wręcz przeciwnie - wyższa inflacja w połączeniu z brakiem podwyżek stóp procentowych NBP może sprawić, że roczny bilans zysków z lokat będzie wyglądał jeszcze gorzej niż poprzednio.
Eksperci portalu RynekPierwotny.pl zwracają jednak uwagę na inną kwestię, o której jeszcze nie pisały branżowe media. Mowa o wzroście popularności lokat i kont oszczędnościowych w walutach obcych.
Widać, że część naszych rodaków zniechęconych niskim oprocentowaniem „złotowych” depozytów postanowiła wymienić oszczędności np. na euro i dolary. Chodziło zapewne o poczucie bezpieczeństwa oszczędności i spodziewane zyski kursowe.
W czasie pandemii Polacy zainteresowali się dolarem amerykańskim
Krajowe media zwykle prezentują informacje o wartości depozytów bankowych polskich rodzin bez podziału na waluty. Warto zatem sprawdzić walutową strukturę oszczędności przechowywanych na kontach i lokatach.
Ostatnie dane Komisji Nadzoru Finansowego informują, że nadal około 88 proc. bankowych oszczędności gospodarstw domowych jest przechowywanych w złotym. Po porównaniu wyników z końca kwietnia 2019 r. oraz kwietnia 2021 r. widzimy jednak trend spadkowy dotyczący udziału oszczędności w PLN.
Poniższy wykres podpowiada, że już jesienią 2019 r. wartość depozytów bankowych (kont i lokat) rozliczanych w walutach innych niż euro oraz złoty zaczęła szybciej rosnąć.
Można przypuszczać, że chodziło głównie o wzrost zainteresowania depozytami w dolarze amerykańskim, który po euro jest drugą najważniejszą obcą walutą depozytową Polaków.
Zmiany z końca 2019 r. nie były jeszcze spowodowane znaczącym umocnieniem dolara względem złotego, bo dopiero początek pandemii COVID-19 przyniósł taką okresową zmianę.
Po około roku (na przełomie 2020 r. i 2021 r.) miał miejsce spadek zainteresowania lokowaniem środków w innych walutach obcych niż euro. Suma „eurowych” depozytów rosła natomiast bardziej jednostajnie w całym analizowanym okresie, dla którego na wykresie przedstawiono dane KNF.
Walutowo-depozytowa oferta banków nie zachęca oprocentowaniem
Można sądzić, że popularność depozytów denominowanych w walutach obcych byłaby większa, gdyby nie istnienie dwóch problemów.
Pierwszy z nich jest niemożliwy do uniknięcia. Chodzi o to, że zyski związane z umocnieniem się waluty obcej względem złotego pozostają czysto wirtualne aż do momentu ponownej wymiany oszczędności na PLN.
Drugi problem wiąże się z ograniczoną ofertą lokat i kont oszczędnościowych w walutach obcych oraz z ich niskim oprocentowaniem. Posiadacze oszczędności w euro, funcie brytyjskim lub dolarze amerykańskim też odczuwają skutki niskich stóp procentowych. Różnica polega na tym, że nie chodzi o decyzje Rady Polityki Pieniężnej, lecz o posunięcia zagranicznych banków centralnych (EBC, FED, Bank Anglii).
Analiza obecnej oferty rynkowej wskazuje, że osoba zamierzająca zdeponować 10 000 euro może liczyć na oprocentowanie lokat rocznych wynoszące 0,01 proc. - 0,40 proc. W przypadku kwoty 10 000 dolarów amerykańskich, analogiczne stawki kształtują się na poziomie 0,01 proc. - 0,50 proc.
Przy tak niskich stawkach oprocentowania perspektywa utraty odsetek związana z przedterminową wypłatą środków (np. po znaczącym umocnieniu się waluty obcej) nie będzie stanowiła dużego problemu.