Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Oceń, podsumuj i zaplanuj

0
Podziel się:

Koniec roku oraz początek następnego to zawsze czas podsumowań, wyciągania wniosków oraz planowania. Robią tak zarówno wielkie korporacje, małe i średnie firmy, jak również każdy z nas, prywatnie, na swój własny użytek. Ważne, by wnioski były rzetelne a plany konstruktywne.

Koniec roku oraz początek następnego to zawsze czas podsumowań, wyciągania wniosków oraz planowania. Robią tak zarówno wielkie korporacje, małe i średnie firmy, jak również każdy z nas, prywatnie, na swój własny użytek. Ważne, by wnioski były rzetelne a plany konstruktywne.

Według socjologów pod koniec grudnia większość z nas w jakiś sposób ocenia mijający rok, licząc sukcesy i porażki, zarówno te zawodowe, jak i osobiste.
Natomiast w pierwszych dniach stycznia wszyscy mamy tendencję do robienia różnego rodzaju postanowień i snucia planów na przyszłość. Gdy w okolicach 20-25 stycznia okazuje się, że czas mija i nic się nie zmienia, pomału zaczyna dopadać nas frustracja.

W przysłowiowym „praniu” okazuje się bowiem, że nasze plany były zbyt ogólne i należały raczej do gatunku pobożnych życzeń a nie - konkretnych zamierzeń.

Tymczasem życie można próbować mądrze oceniać na każdym jego etapie, można też próbować mądrze je planować. Wypada przy tym pamiętać, że oprócz sfery zawodowej i osobistej, ważną rolę w naszym życiu odgrywają również finanse.

Finanse są przecież bardzo ważnym elementem naszej codzienności, dlatego warto – tak jak pewne posunięcia w życiu osobistym – planować również nasze zamierzenia finansowe, a decyzje w tym zakresie opierać na rzetelnej ocenie sytuacji.

Od czego zacząć?

Chcąc panować nad domowym budżetem musimy najpierw uznać, że jest to dla nas rzecz ważna, a następnie przyzwyczaić się do myśli, że będziemy tej sprawie musieli poświęcać okresowo (raz na miesiąc lub kwartał) trochę naszego cennego czasu.
Nawet najlepsze plany potrzebują przecież weryfikacji.

I chociaż to sprawa oczywista – na początku musimy policzyć lub oszacować nasz roczny dochód, czyli sumę, jaką będziemy w ciągu roku mieli do dyspozycji.

Sprawa prosta dla tych, którzy mają stałe przychody i nie planują zmiany pracy, trudniejsza dla osób, które nie osiągają regularnych przychodów.
W tym drugim przypadku warto jednak trochę się potrudzić i - choćby na podstawie przychodów z poprzedniego roku - spróbować ustalić, jakiej wysokości budżetem będziemy zarządzać w ciągu roku kolejnego.

Co dalej?

Następne kroki są równie proste.
Okazuje się jednak – jak pokazuje doświadczenie - że najprostsze rzeczy są najtrudniejsze w realizacji.

Gdy znamy już sumę naszego rocznego dochodu musimy odjąć od niej nasze konieczne wydatki na utrzymanie.
Na takie wydatki składają się opłaty za mieszkanie, rachunki za telefon, prąd, gaz, ubezpieczenie samochodu, domu, miesięczne opłaty za różnego rodzaju kursy, karnety sportowe, wyjścia do teatru czy na drogie koncerty.

Oczywiście, nie wszystko da się dokładnie policzyć, ale przy odrobinie dobrej woli nasze szacunki mogą być bardzo bliskie prawdy.

Możemy wiec założyć, że takie wydatki jak np. czynsz, ubezpieczenie czy choćby kurs językowy pozostaną na podobnym poziomie, jak w poprzednim roku.
Wystarczy więc policzyć miesięczną wysokość takich wydatków w poprzednim roku, pomnożyć to przez 12 miesięcy i dodać do tego jeszcze pewną sumę na ewentualne podwyżki.

Chcąc określić roczny poziom wydatków takich jak opłaty za prąd, gaz czy telefon można zsumować wszystkie takie rachunki z poprzedniego roku lub najlepiej z 2-3 lat i na tej podstawie określić średnią roczną. Do takiej średniej również wypada dodać pewną sumę na ewentualne podwyżki.

Zawsze warto myśleć

Gdy od naszego rocznego dochodu odejmiemy konieczne wydatki na utrzymanie, zostanie nam pewna suma do rozdysponowania.
I jedynie od nas samych zależy, czy wydamy ją mądrze, czy bez żadnego pomysłu roztrwonimy na tzw. byle co.

Z pewnością wydawać będziemy mądrzej, gdy takie wydatki wcześniej sobie zaplanujemy.
A - wbrew pozorom - jest wiele rzeczy, które można zaplanować wcześniej, a przez to mniej zapłacić.

Gdy więc wiemy, że w danym roku będziemy kupować nowy samochód, to może warto zrobić to w styczniu lub lutym, gdy salony samochodowe sprzedają po promocyjnych cenach samochody wyprodukowane w roku poprzednim.

Jeżeli wiemy, że w danym roku będzie czekał nas drogi przelot samolotem, to może warto włożyć trochę wysiłku w zaplanowanie konkretnego terminu wylotu oraz przylotu i dzięki temu kupić dużo wcześniej tańszy bilet.

Planując atrakcyjny wyjazd wakacyjny możemy próbować ustalić jego termin na okres przed lub po sezonie i zyskać w ten sposób na cenie noclegów i wyżywienia. W sezonie zaś możemy wybrać wyjazd tańszy np. agroturystykę.

Planując natomiast drogie zakupy np. materiałów budowlanych, możemy próbować znaleźć wśród znajomych osobę, która ma takie same potrzeby, a następnie kupić większą ilość z kilkuprocentowym rabatem bezpośrednio u producenta.

Tego rodzaju przykłady można mnożyć.
Najważniejsze jednak jest to, czego przeważnie - z bliżej nieokreślonych przyczyn - nie robimy: ustalenie, jakie wydatki czekają nas w nadchodzącym roku, przeliczenie ich i zaplanowanie jak najrozsądniejszej, i możliwie najtańszej, ich realizacji.

Takie to proste, a jakoś nam się przeważnie nie chce.
Wypada więc wszystkim życzyć, żeby tym razem nam się chciało.

Eksperci walutowi
waluty
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)