Na celownik oszustka brała przeważnie osoby starsze, często schorowane. Przyciągały ją spore sumy pieniędzy, które posiadali na koncie.
29-latka wybierała stałych klientów, których była wieloletnią doradczynią finansową. W ten sposób zdobyła ich zaufanie, a - jak informuje Komenda Stołeczna Policji - była przekonująca w tym co robi.
- Ufali jej do tego stopnia, że nie sprawdzali wysokości kwot pieniężnych na swoich rachunkach - dodaje kom. Marta Sulkowska z wolskiej komendy.
Na jej trop wpadli policjanci z wydziału do walki z przestępczością gospodarczą stołecznej komendy. Zatrzymali kobietę w miejscu pracy.
Sprawę przejęli następnie policjanci z wydziału do walki z przestępczością przeciwko mieniu z Woli. Ze zgromadzonego materiału dowodowego wynika, że kobieta założyła trzy konta bankowe, na które od dłuższego czasu przelewała pieniądze z różnych rachunków bankowych.
Za każdym razem miała działać tak samo. 29-latka najpierw wypłacała sobie pieniądze z kont klientów, a gdy poszkodowani przychodzili do banku, to byli obsługiwani przez tę samą pracownicę. W ten sposób oszustka systematycznie okradała kilka osób, a od ubiegłego roku wypłaciła sobie z ich kont około 170 tys. złotych.
- Podejrzana usłyszała 27 zarzutów kradzieży z włamaniem. Grozi za to kara do dziesięciu lat pozbawienia wolności. Sprawa jest rozwojowa - zaznaczyła kom. Sulkowska.