W 2020 roku w związku z pandemią komunikacja NBP z mediami była mocno ograniczona. Zmieniło się to na początku tego roku. W piątek miała miejsce kolejna konferencja poświęcona tylko i wyłącznie pytaniom dziennikarzy.
Spotkanie opóźniło się o grubo ponad pół godziny, ale gdy padło kilkadziesiąt pytań, prezes Adam Glapiński dość stanowczo wypowiedział się m.in. na temat problemu obrony gotówki. Wspomniał też o nowym banknocie o nominale 1000 zł.
- Banknoty i monety muszą być powszechnie akceptowane. Jeśli nie są, jest to łamanie prawa - mówił prezes Glapiński w kontekście m.in. pomysłów Ministerstwa Finansów dotyczących promowania płatności bezgotówkowych.
- Nie znosimy jako Polacy jakiegokolwiek narzucania czegokolwiek, a w szczególności posługiwania się pieniądzem i tym, jak mamy go przechowywać i wydawać. To zakrawa na próbę dyktatu międzynarodowych korporacji, które emitują karty płatnicze czy banków, które zarabiają na każdej transakcji bezgotówkowej. To jest nie do przyjęcia - podkreślił.
Szef NBP wskazał, że każdy musi mieć swobodę wyboru. Gotówka nie może być marginalizowana. Nie można też dyskryminować tej części społeczeństwa, która nie korzysta z elektronicznych form płatności.
Glapiński zaznaczył, że NBP nie jest przeciwny płatnościom bezgotówkowym. Zauważył też, że punkt widzenia Ministerstwa Finansów czy rządu jest inny niż NBP. I to rozumie.
- Dostrzegamy problem walki z szarą strefą, praniem brudnych pieniędzy. Wspieramy działania ograniczające te zjawiska, ale brak akceptacji gotówki przez przedsiębiorców np. w sklepie spożywczym czy aptece jest społecznie niedopuszczalny. Konieczne są uregulowania prawne - mówił.
Co z banknotem 1000 zł?
Prezes odniósł się też do wcześniejszych własnych zapowiedzi dotyczących wprowadzenia w Polsce banknotu o nominale 1000 zł.
- Prace nad nowym nominałem 1000 zł jeszcze się nie rozpoczęły i nie zamierzają się rozpocząć w żadnym najbliższym terminie - zaznaczył.
Czytaj więcej: Koronakryzys. 18 banków na minusie, a reszta z połową zysków. Klienci sięgną głębiej do kieszeni
Przypomniał, że sygnalizował wcześniej jedynie o konieczności rozważenia takiego działania w kolejnej kadencji NBP. Wyraził przy tym gotowość do kontynuacji swojej misji na kolejny kilkuletni okres.
Po co banknot o tak wielkim nominale?
- Musi być zawsze jakiś magazyn, w którym są trzymane rezerwy pieniędzy. Bank centralny ma ograniczone możliwości ich składowania. Nie możemy trzymać wszystkich rezerw w pięciozłotówkach - tłumaczył na poprzedniej konferencji prezes Glapiński.
NBP stosunkowo niedawno wprowadził do obiegu banknot o nominale 500 zł. Stało się to w lutym 2017 roku. Znajduje się na nim portret króla Jana III Sobieskiego.