Jak opisują amerykańskie media, pod koniec lutego pracownicy firmy Charles Schwab & Co. przelali ok. 1,2 mln dol. (ok. 4,5 mln zł) na konto Amerykanki Kelyn Spadoni z miasta Harvey w Louisianie - choć mieli przelać ledwie ponad 80 dol.
Gdy pracownicy firmy się zorientowali, jaki błąd popełnili, było już za późno. 33-letnia Amerykanka miała bowiem przelać środki na inne swoje konto.
Na tym się nie skończyło. Spadoni, na co dzień pracowniczka stacji policyjnego telefonu alarmowego, miała kupić sobie za pomyłkowo przelane środki nowy dom oraz auto - SUV-a marki Hyundai Genesis.
Pracownicy Charles Schwab & Co zapewniają, że próbowali się na wiele sposobów skontaktować z kobietą. Miała jednak nie odbierać telefonów oraz nie odpisywać na maile oraz SMS-y.
W końcu kobieta została aresztowana i postawiono jej kilka zarzutów - m.in. kradzieży oraz oszustwa. - Absolutnie nie miała prawa do zachowania tych pieniędzy. Nawet jeśli zostały przelane przez przypadek, to można tu przecież mówić co najwyżej o błędzie księgowym - tłumaczył Jason Rivarde, rzecznik miejscowej policji.
33-latka została też szybko zwolniona ze swojej pracy. A co z pieniędzmi? Firma Charles Schwab & Co zapewnia, że robi wszystko, by te znalazły się z powrotem na jej kontach. Do tej pory udało się odzyskać ok. 75 proc. pomyłkowo przelanych środków.