Kursy walut. Co się stanie ze złotym?

Początek roku był bardzo udany dla polskiej waluty. Złoty umocnił się odpowiednio 7,62 proc., 10,98 proc. oraz 6,72 procenta względem euro, dolara i franka szwajcarskiego. Czy dobry start zapowiada dobry rok dla rodzimej waluty? Wiele wskazuje, że tak.

Zobacz jak spadły kursy najważniejszych walut w stosunku do złotego src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1325401200&de=1330469940&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=USDPLN&colors%5B0%5D=%231f5bac&s%5B1%5D=EURPLN&colors%5B1%5D=%23e823ef&s%5B2%5D=CHFPLN&colors%5B2%5D=%23ef2361&st=1&w=600&h=300&cm=1&lp=1&rl=1"/>Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

Warto zauważyć, że złoty uodpornił się na wszelkie złe wiadomości płynące ze strefy euro. Masowe obniżki ratingów, upadłość Grecji, niepewność związana z pożyczkami Europejskiego Banku Centralnego oraz twarde negocjacje dotyczące funduszy pomocowych czypaktu fiskalnego - działo się sporo, a mimo tego polska waluta imponowała siłą.

Co pcha złotego do góry?Widać, że inwestorzy wierzą w wyjście z kryzysu zadłużeniowego nękającego Euroland. Kontrolowany upadek Grecji, realizowanie zaleceń strony europejskiej przez inne państwa, wzmocnienie funduszy stabilizacyjnych oraz wdrażanie paktu fiskalnego - łączą się w spójny plan walki z największym kryzysem od czasu powstania strefy euro. To sprawia, że gracze wracają do ryzykownych rynków, do których należy także Polska. W praktyce stanowi to główny czynnik umocnienia złotego.

Dochodzą do tego pozytywne dane makroekonomiczne dotyczące naszego kraju. Polska była jednym z trzech państw, któremuKomisja Europejska nie obniżyła prognozy PKB na 2012 rok(razem ze Słowacją i Wielka Brytanią). Sprzedaż detaliczna i produkcja przemysłowa zaskakuje niemal w każdym miesiącu. Słabym punktem jest rosnące bezrobocie (wzrost z 12,5 do 13,2 procenta), jednak równoważone jest wysokim skokiem wynagrodzeń (wzrost o 8,1 procenta).

Bardzo ważnym elementem układanki jest też zapanowanie nad długiem publicznym oraz deficytem budżetowym, który okazał się być 15 miliardów mniejszy niż oczekiwano. Udało się także wygrać w grudniu ze spekulantami, którzy liczyli na przekroczenie przez Polskę 55-procentowego progu zadłużenia. Gdyby do tego doszło, rząd byłby zmuszony do wdrożenia niezbędnych cięć, które niekorzystnie odbiłyby się na naszej gospodarce. To mogłoby otworzyć drogę do kolejnego spadku kursu złotego.

Spadki solidne, ale z małym zachwianiemDzieje się jednak inaczej. Polska waluta zyskuje tym bardziej, że jest głęboko niedowartościowana. Najprostszym wskaźnikiem pokazującym siłę nabywczą złotego jest indeks Big Maca. Obecnie wskazuje, że dolar powinien jeszcze stanieć około 31 procent. Choć ocenę tę należy brać z dystansem, to indeks stanowi jedno z niewielu narzędzi przybliżających _ prawdziwą _ wartość danej waluty.

Money.pl podtrzymuje prognozy z 22 stycznia dla okresu półrocznego i rocznego

Najlepiej więc wygląda sytuacja złotego w stosunku do dolara, gdyż wydaje się, że jego kurs zatrzyma się dopiero w pobliżu psychologicznego poziomu 3 złotych.W przypadku euro trzeba spodziewać się, że dojdziemy do pułapu 3,9 zł. Powiązanie franka z euro sprawia, że szwajcarska waluta na razie zatrzymała się na kursie 3,42, ale przełamanie tej linii otworzy drogę do poziomu 3,2 złotego za jednego franka.

Ogólnorynkowy nastrój względem złotego i innych walut państw rozwijających się jest dobry i będzie sprzyjał dalszemu umocnienia. Złoty może jednak na krótko stać się ofiarą swojego sukcesu, gdyż jego wartość wzrosła zbyt szybko. Zbliżamy się do kluczowych poziomów i można oczekiwać, że walutowi spekulanci postanowią zrealizować zyski z początku roku.

Nie powinno jednak to zmienić trwałej pozytywnej tendencji, która wpływa korzystnie na kurs złotego. W tej chwili najważniejsze będzie obserwowanie, tego co się dzieje w europejskich gospodarkach. Rynek liczy na powolne ożywienie z kryzysu - kluczowa będzie tutaj obserwacja takich wskaźników jak PMI (Purchasing Managers Index), który na podstawie ankiet pokazuje to, jak radzą sobie przedsiębiorstwa.