Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Maciej Rynkiewicz
|

Prognoza walutowa. Dolar będzie kosztował mniej niż 3 złote

0
Podziel się:

Mamy dobre wiadomości dla zadłużonych w obcych walutach. Spadać będą też frank i euro.

Prognoza walutowa. Dolar będzie kosztował mniej niż 3 złote
(Stanislaw Kowalczuk/East News)

Złoty będzie się umacniał - prognozują przepytani przez Money.pl analitycy. Część z nich twierdzi nawet, że dolar w najbliższych tygodniach może chwilami kosztować mniej niż 3 złote. Jeśli ten scenariusz się sprawdzi, będzie to pierwsza taka sytuacja od połowy 2011 roku. A co z pozostałymi walutami?

Złoty w ciągu ostatnich miesięcy tylko rósł. Euro od początku wakacji potaniało już o ponad 3 procent, jeszcze więcej spadł frank. To jednak nic, jeśli porówna się zmianę wartości złotego w stosunku do dolara. Amerykańska waluta od 1 lipca straciła już sporo ponad 8 procent i obecnie trzeba płacić za nią 3,05 zł.

Tymczasem jeszcze kilka dni temu wszyscy się zastanawiali, czy kantory zaczną skupować dolara po cenie poniżej trzech złotych. Momentami różnica wynosiła zaledwie 2 grosze. Byłoby to duże wydarzenie. Po pierwsze, ta bariera już kilkukrotnie powstrzymywała złotego przed dalszymi wzrostami. Jeśli zaś prześledzi się wykres notowań, to amerykańska waluta zdecydowanie częściej znajdowała się nad tą kreską.

Będzie "dwójka z przodu"?

Mimo że ostatnie dni przyniosły na nowo nieznaczne umocnienie, to kwestia przebicia psychologicznej bariery wciąż pozostaje otwarta. Co więcej, część analityków twierdzi, że jeszcze w tym roku w kantorach zobaczymy dolara poniżej trzech złotych._ - Nie zdziwię się, jeśli ta prognoza sprawdzi się już w listopadzie - mówi Marek Rogalski, główny analityk walut DM BOŚ. Podobnego zdania jest Marcin Kiepas, analityk Admiral Markets. - Złoty zachowuje się dość mocno, więc zakładam, że na chwilę spadniemy poniżej 3 złotych. Ale to raczej będzie dobry moment na kupno tej waluty. _

Marcin Kiepas mówi, że o ile w ciągu najbliższych kilku dni lub tygodni scenariusz może się spełnić, to jednak trudno sobie wyobrazić, żeby cena dużo poniżej 3 złotych za dolara utrzymała się na stałe. Ze średnich prognoz analityków zebranych przez Money.pl wynika, że pod koniec listopada amerykańska waluta będzie kosztowała niewiele mniej niż dzisiaj - czyli około 3,04 zł. Co dalej? Zgodnie z ich prognozami, za trzy miesiące, cena będzie się utrzymywała w pobliżu 3,02 zł. Analitycy byli w swoich prognozach bardzo powściągliwi i większość nie chciała typować na dłuższy okres czasu.

Źródło: Money.pl na podstawie prognoz analityków

Złoty będzie się umacniał również w stosunku do pozostałych najpopularniejszych walut - euro i franka. Waluta wspólnoty ma w ciągu najbliższych trzech miesięcy spaść o około 2 procent do 4,16 zł, podobnie frank szwajcarski, do 3,32 zł.

Dolar tanieje przez Rezerwę Federalną

Tym, co w ostatnich miesiącach stało za osłabieniem amerykańskiej waluty, była polityka monetarna Rezerwy Federalnej, czyli amerykańskiego odpowiednika NBP. W sierpniu 2012 roku, bank centralny zdecydował się uruchomić program luzowania ilościowego (QE3), który _ de facto _ polega na wpompowaniu do gospodarki 85 miliardów dolarów miesięcznie. W ciągu 14 miesięcy od jego uruchomienia, Fed skupując aktywa od banków, zalał gospodarkę 1,1 bilionem dolarów. Ekonomiści liczyli, że ożywi to rynek pracy i przywróci gospodarkę na tory rozwoju.

Źródło: Departament Pracy USA

O ile faktycznie bezrobocie spada - od stycznia z 7,9 do 7,2 procent we wrześniu, to wciąż nie ma mowy o stabilnym rozwoju. Amerykański rynek pracy, po kilku miesiącach poprawy, na nowo zaczyna kuleć. _ - Jeszcze w połowie roku dane wykazywały symptomy ożywienia. Tymczasem ostatnie dwa miesiące są dużo gorsze - _ mówi Anna Wrzesińska, analityk Domu Maklerskiego IDM.

Chodzi tu przede wszystkim o liczbę nowych miejsc pracy, która we wrześniu wzrosła zaledwie o 148 tysięcy, podał tamtejszy Departament Pracy. Tymczasem analitycy spodziewali się, że wynik będzie tylko nieco niższy niż w sierpniu i wyniesie 180 tysięcy. Dane niestety potwierdził ubiegłotygodniowy raport ADP. Zdaniem instytucji, sektor prywatny powiększył się zaledwie o 130 tysięcy miejsc pracy. To bardzo mało. Średnia ADP z ostatnich 12 miesięcy wynosi 150 tysięcy.

Rezerwa Federalna nie zignorowała tych danych i zgodnie z oczekiwaniami analityków, w ubiegłym tygodniu nie zaczęła pomniejszać programu QE3. Fed uznał, że wciąż jest za wcześnie, żeby odłączyć dolarową kroplówkę. Co więcej, w najbliższych tygodniach nic w tej sprawie najpewniej się nie zmieni. Co prawda decyzja o pomniejszeniu QE3 może zapaść jeszcze w grudniu, ale to bardzo mało prawdopodobne. _ - Ten scenariusz jest czysto teoretyczny. Wątpię, żeby gospodarka USA na tyle się ustabilizowała, żeby na tej podstawie Fed zaczął ograniczać QE3 - _ twierdzi Marcin Kiepas.

USA mają sporo nierozwiązanych problemów

Prognozy ekonomistów nie są jednomyślne. Zdaniem Damiana Rosińskiego, analityka Domu Maklerskiego AFS, Fed co prawda z QE3 nie zrezygnował, ale dał sygnał, że do wychodzenia jest coraz bliżej, gospodarka USA kontynuuje poprawę i przez co dolar w najbliższym czasie wcale nie będzie się osłabiał. Dlatego jego zdaniem nie ma szans, żeby w tym roku zobaczyć cenę poniżej 3 złotych za dolara.

_ - Uważam, że w krótkim terminie, docelowym poziomem dla dolara jest 3,12 złotego - _ mówi Damian Rosiński. _ - Patrząc na historyczne notowania, bariera 3 złotych jest bardzo trudna do sforsowania. Dlatego jeśli nie pojawią się żadne niespodziewane wiadomości, na ten moment nie zakładam takiego scenariusza. _W złamanie tej bariery powątpiewa też Anna Wrzesińska z IDM. Jej zdaniem, na koniec tego miesiąca, za amerykańską walutę trzeba będzie płacić w granicach 3,05 złotego. _ - Przełamanie tej bariery będzie wyjątkowo trudne - _ mówi.

Niemniej obydwoje twierdzą, że w dłuższej, trzymiesięcznej perspektywie, to dolar będzie tracił do złotego, a nie na odwrót. Oprócz wątpliwości związanych z wychodzeniem z QE3, ponownie na pierwszy plan wysuną się bowiem kwestie związane z amerykańskim budżetem. Zakończony niedawno, 16-dniowy okres bez zatwierdzonego harmonogramu wydatków, ma ich zdaniem mieć niekorzystny wpływ na gospodarkę.

Reakcję było już widać po comiesięcznym badaniu nastrojów konsumentów. Indeks Conference Board spadł do poziomu najniższego od kwietnia. Co więcej, problem został tylko przesunięty w czasie - już na początku przyszłego roku, amerykańscy politycy będą musieli wrócić do trudnych rozmów, co może osłabiać dolara.

Europa powoli wychodzi na prostą

Analitycy przepytani przez Money.pl mówią, że złoty będzie zyskiwał również w stosunku do euro oraz franka szwajcarskiego. Jest to efekt coraz lepszej koniunktury gospodarczej w Europie, zwłaszcza w strefie euro. Z najnowszych danych Eurostatu wynika, że Unia Europejska oraz grupa państw ze wspólną walutą wychodzą z recesji. Urząd statystyczny Wspólnoty podał, że po dwóch spadkowych kwartałach w UE, oraz sześciu w strefie euro, gospodarki zaczynają odbijać. Wzrost PKB w drugim kwartale 2013 roku wśród 28 państw UE wyniósł 0,3 procent, tyle samo, ile wśród 17 państw strefy euro.

Zmiana PKB w Unii Europejskiej oraz krajach strefy euro w stosunku do poprzedniego kwartału w procentach
UE (28 państw) strefa euro (17 państw)
źródło: Eurostat
2011Q1 0,7 0,7
2011Q2 0,1 0,1
2011Q3 0,2 0,2
2011Q4 -0,2 -0,2
2012Q1 0 0
2012Q2 -0,3 -0,3
2012Q3 0 0
2012Q4 -0,4 -0,5
2013Q1 -0,1 -0,1
2013Q2 0,3 0,3

Niedawno pojawiła się też wiadomość, że po dziewięciu kwartałach recesji, Hiszpania zanotowała wzrost PKB na poziomie plus 0,1 procent. Co prawda jedna jaskółka wiosny nie czyni, to jednak ewidentnie poprawiająca się sytuacja w najbardziej zadłużonych krajach Starego Kontynentu może być zachętą dla inwestorów do kupowania coraz bardziej ryzykownych aktywów - w tym złotego.

Z poprawiającą się koniunkturą mamy do czynienia też w kraju. Prognozy mówią, że nasza gospodarka najgorsze ma już za sobą. Eurostat szacuje, że zakończymy ten rok ze wzrostem PKB na poziomie plus 1,1 procent, zaś w przyszłym roku będzie to już plus 2,2 procent. W podobnych liczbach swoje szacunki wyrażają inne światowe instytucje. Z średnich wynika, że w tym roku wzrost PKB wyniesie niemal 1,2 procent, zaś w przyszłym będzie to ponad 2,4 procent.

Prognoza zmiany PKB w Polsce w procentach
Eurostat MFW HSBC rząd średnia
źródło: Money.pl na podstawie instytucji
2013 r. 1,1 1,1 1 1,5 1,18
2014 r. 2,2 2,4 2,6 2,5 2,43

Analitycy przestrzegają jednak przed wyciąganiem zbyt pochopnych wniosków na podstawie krajowych danych._ - Statystyki z Polski oczywiście są bardzo ważne. Niemniej w przypadku złotego liczy się sytuacja na rynku euro do dolara i kondycja gospodarek zagranicznych. Jeśli ta utrzyma się na wysokim poziomie, to złoty będzie zyskiwał. Jeśli będzie na odwrót - na przykład zaskoczy Fed lub Europejski Bank Centralny, to ucieczki kapitału nic nie powstrzyma. Nawet najlepsze dane - _ kończy Anna Wrzesińska.

Czytaj więcej w Money.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)