Mankamentem jest też założenie, że decyzja o nieprzyznaniu rekompensat będzie miała charakter ostateczny - czytamy w oświadczeniu Business Centre Club. Eksperci zgadzają się, że sam projekt ustawy o rekompensatach nie powinien ograniczać się wyłącznie do turystyki.
"Po pierwsze, nie objęto rekompensatami wszystkich podmiotów gospodarczych, które poniosą straty w wyniku ogłoszenia stanu wyjątkowego" - podano.
BCC nie zgadza się również z założeniem rządu, że od decyzji o przyznaniu rekompensaty nie będzie można się odwołać. Zdaniem ekspertów "nieprecyzyjnie" sformułowany tekst może spowodować wywołać wiele wątpliwości i potencjalnych błędów.
Organizacja wskazuje, że pominięto także rolników, a przecież odwiedzające ten obszar osoby kupują również wyroby żywnościowe bezpośrednio u rolników.
Rekompensaty w praktyce
Proponowany przez rząd projekt zakłada, że rekompensaty z tytułu utraty dochodów trafią wyłącznie do firm z branży hotelarskiej, organizacji turystyki w tym pilotów wycieczek oraz gastronomii.
Pominięto przy tym inne branże, które również świadczą usługi, oraz sklepy spożywcze oraz inne placówki handlu detalicznego.
Już na początku miesiąca przy granicy z Białorusią został wprowadzony stan wyjątkowy. Poinformował o tym premier Mateusz Morawicki. Wprowadzenie jednego z trzech stanów nadzwyczajnych związane jest z kryzysem na granicy.
Stan wyjątkowy wprowadzono w 115 miejscowościach w województwie podlaskim i 68 miejscowościach w województwie lubelskim.