Bitcoin doświadczył zdumiewającej zmiany w okresie od 21. lipca, wspinając się z 29 600 dolarów, najniższej wartości 2021 roku, do okolic 43 400 dolarów. Oznacza to wzrost o około 47 proc. w trakcie trzech tygodni.
W niedzielę bitcoin na moment osiągnął poziom powyżej 45 200 dolarów, tym samym znajdując się na najwyższym poziomie od połowy maja.
Również ethereum robi progres, osiągając w weekend wartości powyżej 3 tys. dolarów przed niewielkim spadkiem na poziom powyżej 2 900 dolarów dziś rano. Odnotowało podobnie zdumiewający wzrost wartości, podnosząc się od rekordowo niskiej dla 2021 roku wartości 1 776 dolarów (21. lipca) o 64 proc. w trakcie mniej niż trzech tygodni.
Cena akcji ethereum podskoczyła w trakcie weekendu w związku z Londyńskim hardforkiem.
Rozpoczął się hardfork ethereum
Londyński hardfork ethereum miał miejsce w czwartek. Twórca kryptoaktywa, Vitalik Buterin, ogłosił ten moment krokiem w kierunku większej wydajności energetycznej.
Ten hardfork to największa aktualizacja sieci Ethereum od 2015 roku i ma on duże znaczenie dla kosztów opłat na blockchainie (ang. gas fees).
Jednakże zdaniem założyciela, Buterina, ma on też wpływ na wydajność energetyczną ETH. W rozmowie z Bloomberg News w Singapurze Buterin powiedział, że EIP-1559 ma szansę zmniejszyć emisje sieci o 99 proc.
Kryptoaktywa, takie jak ETH i bitcoin, były ostatnio krytykowane za wysokie zużycie energii. Szef Tesli, Elon Musk, spowodował w maju dużą wyprzedaż swoimi komentarzami na temat wysokich emisji związanych z procesem wydobycia bitcoina.
Biden popiera sztywne regulacje dotyczące zeznań podatkowych z kryptowalut
Osoby handlujące kryptowalutami w USA mogą niedługo zostać poddane sztywniejszym regulacjom dotyczącym raportowania dochodów, po tym jak administracja Bidena poparła kluczową nowelizację prawną.
Mimo że głosowanie nad ustawą dotyczącą infrastruktury miało się odbyć w weekend, nie podjęto jeszcze decyzji w kwestii poprawki, która miałaby istotny wpływ na amerykański przemysł kryptowalut.
Tak zwana poprawka Portmana ustanawiałaby nowe sztywniejsze kryteria zwolnienia z konieczności składania zeznań podatkowych dotyczących zarobków na kryptowalutach, tym samym faworyzując protokoły dowodu pracy (ang. proof-of-work) nad dowodem stawki (ang. proof-of-stake).
Poprawka, chociaż nie została jeszcze ustanowiona, mogłaby mieć duży wpływ na sieci oparte o dowód stawki. Skutkowałaby ona również barierami związanymi ze zgodnością zeznań podatkowych, które prawdopodobnie mogłyby dla wielu firm operujących w przestrzeni DeFi okazać się nie do przekroczenia.
Konieczność składania zeznań podatkowych byłaby faktycznie niemożliwa w kontekście zdecentralizowanych giełd, gdzie klienci są praktycznie nie do zidentyfikowania.
Zdaje się ona również faworyzować kryptoaktywa takie jak bitcoin, które działają w oparciu o dowód pracy i byłyby wyłączone spod konieczności zeznawania. Inna, przeciwstawna do tej, ustawa proponuje wyłączenie wydobywców i deweloperów z grupy brokerów, a tym samym spod obowiązku zeznań podatkowych.
Głosowanie nad poprawką nie miało jeszcze miejsca, ale wsparcie ze strony Białego Domu sprawi, że będzie ona trudna do pokonania. Może ona mieć ogromne implikacje dla rozwoju kryptowalut w USA.
Wenezuela ma uruchomić cyfrowego bolivara
Wenezuela uruchomi Walutę Cyfrową Banku Centralnego (CBDC) w październiku, by walczyć z panującą inflacją i usiłować poprawić dostępność finansową dla przeciętnych obywateli.
Państwo to jest już dobrze znane w kręgach kryptowalutowych, jako iż uruchomiło one swoje własne kryptoaktywo, petro, w lutym 2018 roku, ponoć zabezpieczone masywnymi złożami ropy i minerałów znajdującymi się w Wenezueli.
Petro jest jednakże generalnie uważane za porażkę. Nowy cyfrowy bolivar to prostszy projekt, ale, jako cyfrowa wersja istniejącej waluty, jego wartość jest z nią powiązana.
Gospodarka Wenezueli to współczesny przykład niekontrolowanej inflacji, problemu, który, zdaniem wielu w sektorze kryptowalut, jest możliwy do rozwiązania za pomocą stabilnych walut cyfrowych. W piątek państwo ogłosiło, że obcina sześć zer ze swojej waluty fiducjarnej, aby spowolnić jej szalejącą hiperinflację.
Mimo to, samo obcinanie zer z waluty nijak nie przyczynia się do powstrzymania dalszego rozwoju problemu. Zaufanie do waluty popartej przez rząd jest niezwykle niskie, a wiele osób decyduje się zamiast tego przeprowadzać transakcje w dolarach amerykańskich.