Małżeństwo Justyny i Kamila Dziubaków wzięło kredyt w 2008 roku. Bank udzielił pożyczki w złotych, ale indeksował ją - czyli przeliczał - we frankach szwajcarskich. Zdaniem Dziubaków ten mechanizm był nieuczciwy i wnieśli skargę do Sądu Okręgowego w Warszawie, a ten zwrócił się do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej o wykładnię unijnego prawa w sprawie warunków umów konsumenckich uznanych za nieuczciwe.
3 października Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał korzystną opinię ws. kredytu państwa Dziubaków - polskie sądy mogą unieważniać umowy, w których są klauzule niedozwolone.
Dziubakowie pożyczyli 400 tysięcy zł. Jak twierdzą, do teraz spłacili 230 tysięcy, a kwota pozostała do spłaty to 520 tys. zł. W przypadku unieważnienia zostanie 180 tysięcy do spłaty.
Jednak ich bank jest zupełnie odmiennego zdania. W przypadku unieważnienia umowy zażąda od małżeństwa Dziubaków ok. 800 tys. zł za bezumowne korzystanie przez 11 lat z kapitału. Ponadto zagroził im pozbawieniem mieszkania - informuje serwis prawo.pl.
- Banki są zobowiązane prawnie do ściągania swoich należności - mówił we wtorek w programie "Money. To się liczy" Jerzy Bańka, wiceprezes Związku Banków Polskich. Dodał, że banki nie pozwolą, aby inni klienci płacili za prezent, jakim byłoby "darmowe mieszkanie".
Czy rzeczywiście małżeństwo Dziubaków wygra sprawę w polskim sądzie i ich kredyt zostanie unieważniony? Na rozstrzygnięcie musimy jeszcze poczekać. Kolejna rozprawa zaplanowana jest na 3 stycznia 2020 roku.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl