Od kilku lat frankowicze próbują dochodzić swoich racji w sporach z bankami, m.in. podważając legalność zawieranych już dawno temu umów o kredyt w szwajcarskiej walucie. Wydawało się, że takim przełomem może być propozycja ugód, z którą wyszła Komisja Nadzoru Finansowego (KNF). Banki mają jednak opory.
Trzy tygodnie temu PKO BP ruszył z programem masowych ugód. Pierwszy klient podpisał już nawet aneks z bankiem, a wniosków o mediację wpłynęło około 10 tys. Tymczasem inny duży gracz Bank Santander przyznaje, że ciągle nie zdecydował w tej kwestii.
- Bardzo poważnie podchodzimy do propozycji KNF, cały czas pracujemy nad rozwiązaniem technologicznym, [...] ale jeszcze cały czas decyzja nie została podjęta, cały czas jest wiele niewiadomych, [...] cały czas jest niepewność prawna związana z brakiem wyroku Sądu Najwyższego - komentuje sytuację prezes Michał Gajewski.
Jak podkreśla, priorytetem dla banku jest, żeby ugody, które będzie zawierał z klientami, miały rzeczywiście bardzo solidną podstawę prawną i nie mogły być potem podważane.
Prezes przyznał, że bank bierze pod uwagę zarówno przystąpienie do zawierania ugód według propozycji KNF, jak i według autorskiego pomysłu.
- Na koniec września mieliśmy ponad 7 tys. spraw i jest to wzrost o 17 proc. w stosunku do końca czerwca, a więc widać, że liczba tych spraw przyrasta. Zostaliśmy pozwani w 7600 postępowaniach, a wartość sporu to jest 1 mld 812 mln zł - wyliczył prezes Santandera.
Rzecznik Finansowy: pozwy zbiorowe mogłyby pomóc frankowiczom
Tymczasem głos w sprawie nierozwiązanego problemu frankowiczów zabrał Rzecznik Finansowy. Uważa, że niekoniecznie ugody, ale pozwy zbiorowe mogłyby pomóc kredytobiorców w sporach z bankami.
Przypomniał też, że do Biura Rozwiązywania Sporów przy Rzeczniku Finansowym trafiło ponad 3 tys. spraw dotyczących kredytów frankowych.
- One w pewien sposób utknęły na etapie mediacji. Przy drobnych korekturach, zmianach legislacyjnych, można było z jednej strony odciążyć sądy, a z drugiej strony - zaadoptować rozwiązania unijne - wskazuje Rzecznik Finansowy Mariusz Jerzy Golecki.
Jako przykład podaje rozwiązania w Irlandii, gdzie tamtejszy rzecznik finansowy wydaje rozstrzygnięcia wiążące dla banków, konsumentów oraz ubezpieczycieli.
- Gdy klient składa reklamację, bank ma obowiązek przystąpić do postępowania. Takiego rozwiązania nie mamy w odniesieniu do ugód z sądu polubownego przy Komisji Nadzoru Finansowego - zauważa Golecki.
Nie ma co czekać
Jest zwolennikiem zaproponowania frankowiczom wielu alternatywnych rozwiązań. Podkreślił, że do Biura Rzecznika Finansowego trafiają informacje, także od organizacji konsumenckich, o sprawnym działaniu sądów, chociażby sądu okręgowego w Warszawie, który na jednej rozprawie rozstrzyga spór między frankowiczem a bankiem.
- Nie zalecam nikomu, żeby czekał w nieskończoność. Sytuacja jest na tyle dynamiczna, że nadszedł moment, kiedy powinniśmy zaproponować jakieś nowe rozwiązania, nową propozycję także zmian legislacyjnych - podkreśla Golecki. Zaznaczył, że "pewną elastyczność" dadzą pozwy zbiorowe.
- Zachęcałbym do tego, żeby przyjrzeć się dokładnie rozwiązaniom dotyczącym postępowań grupowych. I próbować zmodyfikować je w taki sposób, żeby były bardziej efektywne - powiedział Golecki.