Złoty w ostatnich miesiącach znacząco zyskał na wartości. Kurs polskiej waluty w relacji do euro osiągnął pułap ok. 4,30 zł, którego nie notowano od 2020 roku.
Dolar co prawda podrożał w ostatnich dniach o około 10 groszy, ale mimo to złoty jest najmocniejszy względem "zielonego" od 2021 r.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Siła złotego a ceny wakacji
Mocna polska waluta teoretycznie powinna sprzyjać niższym kosztom urlopów - zarówno na etapie samego zakupu wycieczek, jak i podczas pobytu za granicą, gdy płatności za usługi i produkty dokonywane są najczęściej w euro lub dolarach. Wpływ kursu walutowego na finalną cenę wakacji nie jest tak jednoznaczny, szybki i bezpośredni, jak mogliby sobie życzyć tego turyści.
Biura podróży kalkulując ceny wycieczek, biorą pod uwagę wiele czynników, nie tylko bieżący kurs. Część kosztów zabezpieczają wcześniejszymi transakcjami. Na ostateczny koszt wpływają też m.in. ceny paliwa lotniczego, popyt na dane kierunki czy inflacja. Transakcje w branży są też przeprowadzane z wyprzedzeniem. Obecny kurs walutowy nie zawsze musi więc obniżyć ceny.
Złoty to tańsze wakacje. Polacy już zyskują
Nie oznacza to jednak, że oszczędności nie ma. Wręcz przeciwnie, wycieczki faktycznie tanieją.
Według serwisu Wasza Turystyka, w ubiegłym tygodniu średnia cena wycieczek z wylotami między 5 a 11 sierpnia 2024 r. spadła o 10 zł, podczas gdy w jeszcze wcześniejszym tygodniu odnotowano wzrost o 74 zł. Serwis wskazuje, że największy spadek cen zaobserwowano na Półwyspie Synaj - o 103 zł, a nieco mniejsze na Teneryfie i Majorce - odpowiednio o 99 i 85 zł. W pozostałych celach podróży ceny wycieczek obniżyły się, choć w mniejszym stopniu. W Bułgarii o 8 zł, Grecji - 13 zł, a bardziej zauważalnie są na Wyspach Kanaryjskich i w Egipcie (o 27 i 72 zł).
Z drugiej strony największy wzrost średnich cen wycieczek miał miejsce w tureckim rejonie Dalaman (o 260 zł), Kalabrii (o 172 zł) i Albanii (o 151 zł).
Wakacje tańsze niż przed rokiem
Wasza Turystyka przeprowadziła badanie porównujące średnią cenę imprez turystycznych z wylotami w pierwszym tygodniu sierpnia 2024 r. do cen sprzed roku. Wyniki pokazały, że średnia cena jest niższa o 122 zł w stosunku do poprzedniego sezonu (wcześniej różnica wynosiła 119 zł).
Według serwisu największy spadek cen wycieczek odnotowano na Synaju (o 448 zł). Znaczące obniżki miały miejsce również w Kalabrii i na hiszpańskim wybrzeżu Costa de la Luz (średnio o 443 i 392 zł). Z kolei największy wzrost cen po raz kolejny wystąpił na Sycylii (o 857 zł). Mniejsze podwyżki zaobserwowano w Albanii i na Teneryfie (o 218 zł). Wasza Turystyka podkreśla, że rok temu notowano wzrost cen w ujęciu rocznym o 1048 zł.
Wśród najpopularniejszych kierunków jedyny roczny wzrost średnich cen wycieczek tym razem wystąpił na Wyspach Kanaryjskich (o 61 zł). W pozostałych destynacjach ceny spadły, choć w mniejszym stopniu w Bułgarii i Grecji (o 59 i 77 zł), a wyraźniej w Turcji i Egipcie (średnio o 138 i 356 zł).
Złoty może wzmocnić się jeszcze bardziej?
Nawet jeśli mocniejszy złoty nie przełoży się znacząco na spadek cen samych wycieczek w ofertach touroperatorów, to może pozytywnie wpłynąć na koszty ponoszone przez turystów na miejscu. Przy korzystniejszym kursie wymiana złotych na euro czy dolary powinna być bardziej opłacalna. To z kolei przełoży się na niższe wydatki podczas urlopu na zagranicznych wakacjach, np. na wyżywienie, transport czy rozrywkę, płacone bezpośrednio w lokalnej walucie.
Ekonomiści podkreślają jednak, że czynników wpływających na finalny koszt wakacji jest bardzo dużo. Sam kurs walutowy to tylko jeden z elementów tej skomplikowanej układanki. Inne ważne aspekty to m.in. inflacja, koszty paliwa, sytuacja gospodarcza w kraju i na świecie. Niemniej umocnienie złotego z pewnością jest dobrą informacją dla osób planujących zagraniczne wojaże.
Na kurs złotego wpłynąć mogą decyzje, które zapadną po obu stronach oceanu. Fed wielokrotnie dawał jasno do zrozumienia, że stopy procentowe spadną jeszcze w tym roku. Rynek obstawiał, że nastąpi to w czerwcu, ale ostatnie dane o inflacji, która okazała się wyższa od zakładanej, te nadzieje rozwiały. Nowy termin wskazywany przez ekspertów to jesień. Europejski Bank Centralny może z kolei kluczowy dla gospodarki ruch podjąć wcześniej. Stopy procentowe dla euro mogą spaść w czerwcu lub lipcu. Jeśli EBC pierwszy rozpocznie obniżki stóp procentowych, a tego spodziewają się obserwatorzy na świecie, może to spowodować osłabienie się euro do dolara. Umocnienie dolara w ten sposób wpłynie na osłabienie złotego.
Są też ryzyka
Nie bez wpływu są też wydarzenia na Bliskim Wschodzie oraz napływ środków z KPO. Zaognienie sytuacji w rejonie cieśniny Ormuz jak na razie nie podniosło znacząco ani ceny ropy, ani kursu walut. "To może się jednak zmienić, gdy konflikt wejdzie w ostrzejszą fazę. Inwestorzy jak na razie trzymają się nadziei, że do tego nie dojdzie" - pisze analityk Cinkciarz.pl Bartosz Sawicki. "Rynki kurczowo trzymają się nadziei na opanowanie zagrożenia" - stwierdza.
Dr Przemysława Kwiecień, główny ekonomista XTB, zauważył z kolei, że po weekendowym incydencie "rynki odetchnęły, jednak ryzyka geopolityczne będą dawać o sobie znać".
Tak długo, jak globalne nastroje pozostają pozytywne, złoty może korzystać ze sprzyjających mu lokalnych czynników - ocenia analityk.
Podkreśla jednocześnie, że ewentualne zaostrzenie sytuacji mocno odbije się na kursie dolara do złotego.
- Ryzyka geopolityczne dla rynków są najwyższe od wielu lat. Dla złotego oczywiście ma to znaczenie, co widzieliśmy głównie w kursie dolara w piątek. Tak długo, jak globalne nastroje pozostają pozytywne, złoty może korzystać ze sprzyjających mu lokalnych czynników (oczekiwania na europejskie fundusze oraz wyższe stopy). Jednak ewentualny wzrost napięć będzie mocno odczuwalny na parze USD/PLN, gdzie dolarowi pomagają dodatkowo oddalające się perspektywy cięcia stóp - pisze ekspert w analizie przesłanej money.pl.
Robert Kędzierski, dziennikarz money.pl