- Wszystkie modele prezentowane Radzie wskazują na niedowartościowanie złotego. Polityka jego nadmiernego osłabiania jest dla mnie niezrozumiała - mówił Zubelewicz w wywiadzie dla środowego "Dziennika Gazety Prawnej".
W ten sposób komentował decyzje, które zostały przegłosowane przez RPP w połowie marca i na początku kwietnia. Ostatecznie główna stopa referencyjna została obniżona z 1,0 proc. do 0,5 proc. Oprocentowanie depozytów w Narodowym Banku Polskim zostało obniżone do z 0,5 proc. do 0,0 proc., a kredytów - do z 1,5 proc. do 1,0 proc.
- Zrobię wszystko, by wyprowadzić Polskę z kryzysu i by Polska jak najszybciej wróciła na ścieżkę szybkiego wzrostu - zadeklarował w kwietniu prezes NBP Adam Glapiński.
Jednak Zubelewicz uważa, że obniżanie stóp nie było potrzebne. - Obserwowano zwiększone zainteresowanie kupnem obcych walut, co znalazło odzwierciedlenie w cenie złotego. Nie podzielałbym nadziei, że wesprze to eksport, bo co z tego, skoro w Polsce i tak spadła produkcja? Raczej ułatwi to wykupywanie aktywów w Polsce przez zagraniczne podmioty - przestrzegł.
Jak dodał, obawia się też kontynuacji procesów osłabiających naszą walutę. - Osłabianie złotego względem innych walut i wzrost cen w Polsce to skutki świadomie prowadzonej polityki. W czasach kryzysu skutki tych działań będą bardziej dotkliwe. Szybki wzrost gospodarczy mógłby te procesy załagodzić - stwierdził.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl