Od ostatniego posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej (RPP) minęło 19 dni. Do kolejnego zebrania zostało 9 dni. W międzyczasie uaktywnili się członkowie rady, który komentują bieżącą sytuację w kontekście m.in. wysokości ustalanych przez nich stóp procentowych w Polsce. Warto się wsłuchiwać w te słowa, bo od ich decyzji zależeć będzie m.in. wysokość rat kredytowych.
Nadzieje na niższe raty daje Eryk Łon, który nigdy nie krył, że jest za ustalaniem jak najniższych poziomów stóp procentowych. Gdy główna stawka spadła do zaledwie 0,1 proc., co do dalszych cięć miał większy dystans. Teraz jednak znowu wraca do tematu.
Czytaj więcej: Banki odkładają kolejne setki milionów złotych na pozwy frankowiczów. Co z ugodami?
"Może się zdarzyć, że momenty odmrażania poszczególnych działów polskiej gospodarki pojawią się później, niż można było tego jeszcze niedawno oczekiwać. Może się zdarzyć, że w celu dodatkowego wsparcia krajowej aktywności gospodarczej potrzebna będzie w tym roku kolejna redukcja stóp procentowych" - napisał Łon w artykule opublikowanym w portalu wGospodarce.pl.
Wskazał, że wśród bankierów centralnych obecna jest troska o zatrudnienie. Zauważył, że sytuacja na rynku pracy i spadający popyt na zatrudnienie zaobserwowany w styczniu może być kolejnym argumentem za działaniem RPP.
Eryk Łon pod tym względem zawsze miał dość skrajne poglądy, więc taka opinia o niczym jeszcze nie przesądza. A warto zauważyć, że zupełnie inny pogląd na ten temat przedstawił w poniedziałek inny członek RPP Jerzy Kropiwnicki.
"Dalsze obniżanie stopy procentowej obecnie wydaje się niewskazane. O jej ewentualnej podwyżce będzie można ewentualnie pomyśleć w drugiej połowie roku, jeśli sprawdzą się obawy co do wzrostu napięć inflacyjnych. W każdym razie należy tu zachować umiar, a nawet ostrożność, by 'przy okazji' nie stłumić ożywienia gospodarczego" - napisał Kropiwnicki na swoim blogu.
Czytaj więcej: Afera Retail Parks Fund. Poszkodowani szukają sprawiedliwości i chcą od banku 90 mln zł
Jak ocenił, wpływ obniżki stóp na gospodarkę nie zawsze zwiększa wielkość udzielonych i zaciągniętych kredytów.
"Obniżenie stóp procentowych nominalnie niemal do zera, a realnie do wielkości ujemnych, nie dało 'podręcznikowych' skutków takiej operacji. Nie spowodowało zwiększenia dostępności kredytów poprzez obniżkę ich ceny" - podkreślił.
Decyzję RPP poznamy już 3 marca. Prognozy ekonomistów zakładają, że oprocentowanie pozostanie na dotychczasowym poziomie, a rada zostanie przy strategii wait & see i będzie ciągle uważnie obserwować z boku zmiany zachodzące w polskiej gospodarce.