Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Robert Kędzierski
|
aktualizacja

Tak pękła chińska bańka na rynku nieruchomości. Co to oznacza dla świata?

40
Podziel się:

Chiny przeżywają jeden z najpoważniejszych kryzysów w historii. Jest związany z rynkiem nieruchomości. Jakie są jednak przyczyny tak poważnych zawirowań oraz możliwe konsekwencje? W "Obserwatorze Finansowym" artykuł na ten temat opublikował prof. Bogdan Góralczyk - sinolog, dyplomata i publicysta.

Tak pękła chińska bańka na rynku nieruchomości. Co to oznacza dla świata?
Chiny zmagają się z kryzysem na rynku nieruchomości (GETTY, Photonews)

Jedna z najistotniejszych decyzji podjęta przez chińskie władze w ostatnich tygodniach to ostateczna upadłość spółki Evergrande. Giganta rynku nieruchomości. Decyzję w tej sprawie ogłosił sąd w Hongkongu, przypieczętowując tym samym to, czego bali się inni uczestnicy chińskiego rynku. "Po blisko trzech latach zmagań, przetargów, dociekań i spekulacji okazało się, że - jednak żelazna - zasada 'zbyt wielki, by upaść' (too big to fail) nie obowiązuje w dzisiejszych Chinach" - podkreśla prof. Bogdan Góralczyk.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Akcja PIT startuje. Masz czas do 30 kwietnia. "Można nie zrobić nic"

Chiny "budowały za dużo i na zapas. Powstały miasta-widma"

Wyjaśnia też, że branża deweloperska odpowiada za 1/3 PKB Chin. To wbrew pozorom niezbyt dobra informacja. "Budowano zbyt dużo i na zapas, bo wiele nowych apartamentowców, a nawet osiedli natychmiast zamieniało się w te 'z brodą', jak je nazywano, gdyż albo nigdy, albo w małym stopniu je zasiedlono, a po nowych, pustych obiektach hulał wiatr" - pisze autor analizy.

Wskazuje też na przyczyny chińskiej gigantomanii w zakresie budownictwa. Po kryzysie z roku 2008 Chiny postanowiły przeznaczyć na inwestycje 610 mld dol. (4 bln juanów). "Powstawały miasta-widma, jak słynny, nawet ciekawy architektonicznie Ordos (Kangbashi), miasto o statusie prefektury miejskiej w Chinach, w regionie autonomicznym Mongolia Wewnętrzna. Dysponowało całą infrastrukturą, ale i tak nikt tam - przynajmniej na stałe - nie mieszkał" - czytamy na łamach "Obserwatora Finansowego".

Chińczyków nie stać na mieszkania

Boom inwestycyjny miał dwie strony. "Rosnące jak na drożdżach firmy deweloperskie, dające możliwość zdobywania wielkich pieniędzy i tym samym wpływów, w niejasnych okolicznościach, w porozumieniu z władzami lokalnymi, którym też dawały zarobić, wywłaszczały (precyzyjniej: wysiedlały) ludzi z domostw na terenach wskazanych pod nowe inwestycje. Ten proceder, choć znany jako korupcyjny, przez długie lata, jeśli nie dekady, kwitł w najlepsze" - zauważa prof. Góralczyk.

Inwestycje przyczyniały się też do rozwarstwienia społeczeństwa. "Władze lokalne i indywidualni deweloperzy szybko się bogacili, rosły fortuny, a zwykły obywatel, nie mówiąc o młodzieży, miał coraz trudniejszy dostęp do nowego mieszkania. Albowiem - owszem - podaż była ogromna, ale ceny też wręcz w sposób niekontrolowany szybowały w górę" - pisze autor artykułu. Wskazując, że wynajem mieszkania w Pekinie czy Szanghaju jest dziś droższy niż w Nowym Jorku.

Dwa problemy Chin: Bezrobocie młodych i skutki pandemii

To rosnące rozwarstwienie zbiegło się w czasie z innymi problemami chińskiej gospodarki. Pierwszym jest rosnące bezrobocie wśród młodzieży, a drugim wciąż "niezaleczone" rany po pandemii.

"Ambitne plany Xi Jinpinga związane z budową 'społeczeństwa dobrobytu' bardzo szybko, bo już w 2022 r. zderzyły się ze ścianą. Okazało się bowiem, że dwie chińskie szczepionki na COVID-19 nie działają na jego nową odmianę i trzeba było na długie miesiące zamykać większość miast Państwa Środka, począwszy od głośnych lockdownów w Szanghaju czy Chengdu. Te zamknięcia i miast, i ludzi przyniosły natomiast potężne koszty gospodarcze (i społeczne), z którymi władze borykają się do dziś - szybki dotychczas wzrost wyraźnie spowalnia" - czytamy w analizie.

Rozwiązanie, na które zdecydowały się chińskie władze, miały podłoże ideologiczne. Cechuje je "dążenie do egalitaryzmu, równoważenia dochodów i płac, przy wyraźnej niechęci do sił czysto rynkowych".

Teraz już liczy się nie pieniądz, rynek, zysk i dywidenda, lecz ponownie egalitaryzm - pisze prof. Góralczyk.

Zauważa też, że Xi Jinping osobiście wydał nową dyspozycję mówiącą, że Chiny do 2035 r. mają być już "społeczeństwem dobrobytu" (gongtong fuyu), a więc zbliżyć się z dochodami do – powiedzmy – Tajwanu czy Korei Południowej.

Chińskie firmy okazały się kolosami na glinianych nogach

W praktyce ta decyzja oznaczała, że na firmy - w tym deweloperskie - nałożono nowe obowiązki. Narzucono im wolę polityczną, "w celu wyrównywania dochodów i wzmocnienia warstw słabszych lub upośledzonych".

Wtedy szybko okazało się, że niektóre z tych molochów, jak np. Evergrande, są niczym innym, jak kolosami na glinianych nogach. W czerwcu 2021 r. ogłoszono, że grozi tej firmie upadłość, a w sierpniu okazało się, że jej zobowiązania i długi przekraczają 300 mld dolarów - pisze autor materiału.

Przez kilka ostatnich lat okazało się, że firma, która prowadzi 1300 inwestycji w 280 miastach nie może po prostu upaść. To groziłoby potencjalnie nawet protestami społecznymi tych, którzy wpłacili zadatki na budowane przez spółkę mieszkania. Dlaczego jednak ostatecznie chińskie władzy pozwoliły Evergrande upaść?

- Koszty lockdownów sprawiły, że jak na dłoni się ukazało, jak wielka bańka została utworzona w tamtejszym systemie deweloperskim w okresie wysokiego wzrostu i prosperity - pisze autor opracowania.

Chiny czeka powtórka? Tym razem Pekin będzie ratował twarz

Zwraca uwagę, że podobnych gigantów na glinianych nogach jest więcej. Jednym z nich jest Country Garden. Ta spółka jest nieco mniejsza - o kapitalizacji sięgającej 200 mld zł. A do tego zaangażowana w projekty zagraniczne. W przypadku tej spółki Chiny mogą zastosować inną strategię - nie pozwolić jej upaść, by ratować twarz.

"W grudniu 2023 r. na giełdzie w Shenzhen zapadła decyzja, że jej akcje będą tam utrzymywane jeszcze przez rok, a co będzie dalej, nie wiadomo. [...] Wyrok sądu zapadł w ciągle jednak specyficznym Hongkongu, to władze nie dopuszczą, by konsekwencje upadłości przeniosły się na klientów firmy na terenie Chin kontynentalnych. Pytanie tylko, kto i jak przejmie i będzie zarządzał tą masą upadłościową? Na razie nikt nie wie, bo nie było precedensu na taką skalę" - pisze prof. Góralczyk.

Evergrande w 2021 r. i 2022 r. stracił łącznie ponad 81 mld dol. - wynika opublikowanych ze znaczną zwłoką danych finansowych. Całkowite zadłużenie koncernu przekroczyło kwotę 300 mld dol.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
nieruchomości
pieniądze
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(40)
WYRÓŻNIONE
Mieszkanie🌁
10 miesięcy temu
Cyt.Tak pękła chińska bańka na rynku nieruchomości... Jak czytam podobne brednie że w USA niemczech francji Italii itd. też pękły bańki to pusty śmiech mnie ogarnia ! W polsce nie pękła czuje się wyśmienicie i wybornie ciągle rośnie i pęcznieje wręcz rozkwita a jakiego polaka stać na mieszkanie ? ...jedynie posła lub innego polityka, złodzieja, księdza, oszusta lub członka rady nadzorczej skarbu państwa 😭 .
Alek
10 miesięcy temu
U nas już jest kryzys bo na nowe mieszkania stać tylko najbogatszy a pozwoleń na budownictwo jednorodzinne jest tak mało że urzędnicy w powiatach sami sie łapią za głowę. W zeslym roku budowało się 10% tego co wcześniej w jednorodzinnych. Teraz budują głownie deweloperzy bo maję darmowy kredyt.
Dąb
10 miesięcy temu
Mam nadzieję, że u nas też pęknie banieczka......
NAJNOWSZE KOMENTARZE (40)
Emeryt
10 miesięcy temu
Centralne sterowanie w Chinach w nieruchomości przynosi żniwa poprzez bankructwa , podobnie będzie w Polsce jeżeli państwo będzie robić to samo poprzez wakacje kredytowe oraz dopłaty do kredytów, bańka też pęknie ponieważ obecne ceny mieszkań są już zawyżone to tylko chwila czasu
Marcin
10 miesięcy temu
Widziałem, jak niektórzy mówili, że jakość chińskich produktów nie jest dobra. Cóż, nie tak dawno temu znaleźliśmy dobrego europejskiego dostawcę i dowiedzieliśmy się, że jego produkty składają się z chińskich komponentów. Japońskie łożyska znajdujące się w środku są w rzeczywistości produktami OEM z Luoyang w Henan w Chinach, a ich jakość jest bardzo niezawodna.Chiny również mają produkty wysokiej jakości, ale te produkty wysokiej jakości są sprzedawane do Niemiec i Szwajcarii. Jeśli kupujesz produkt niskiej jakości, musisz pomyśleć o sobie. Zarówno TCL, jak i Lenovo to chińskie marki i działają dobrze.
ZNACHOR
10 miesięcy temu
W POLANDI NIGDY NIE PEKNIE TYLKO DO GORY TO INNY WYMIAR HEHEHEH
M31
10 miesięcy temu
Ale się rozbrykali ci wychowani na tv-enie komentatorzy. Niektórzy już zaangażowali w to księży.
Chiny ok
10 miesięcy temu
Brednie. W Chinach jest ok.. Ale propaganda amerykańskiej tv nie gorsza jak pisowska przez 8 lat. Evergrande bankructwo tylko w jednym dystrukcie a ci się rozpisują jakby cała firma padła... Buahhaha. Ktoś będzie kosił kasiore
...
Następna strona