- Został wypracowany pakiet, tarcza antykryzysowa, która ma chronić polską gospodarkę przed skutkami epidemii. Pomoc jest potrzebna dla tych najmniejszych, średnich, ale i dla tych wielkich - zapowiedział prezydent Andrzej Duda. - Ten pakiet już powstał.
Jak zapowiedział premier Mateusz Morawiecki, działania rządu wspierające gospodarkę mogą pochłonąć około 212 mld zł.
Prezydent zaznaczył, że ramach pakietu ma być wprowadzone m.in. odroczenie płatności ZUS, będzie możliwość rozłożenia na raty płatności, specjalny system wypłaty wynagrodzeń tym, którzy z różnych powodów nie mogą świadczyć pracy. To także cały system pożyczek i kredytów, głównie dla firm transportowych. Pakiet ma być największym co do skali pakietem społecznym w Polsce, którego celem jest ochrona miejsc pracy i przedsiębiorstw.
Więcej informacji na temat konkretnych działań rządu znajdziesz TUTAJ.
Jak na najnowsze informacje reagują rynki finansowe? Na rynku walut jest nerwowo. Po konferencji widać było ruch w górę na głównych walutach. Około godziny 13:30 z wyjątkiem funta brytyjskiego wszystkie najważniejsze waluty były wyceniane wyraźnie wyżej niż dzień wcześniej.
Kurs euro przekroczył 4,50 zł, wyznaczając kolejne kilkuletnie rekordy. Z kolei dolar sforsował granicę 4,10 zł. Tak wysoko nie był od początku 2017 roku.
Nie mamy też dobrych wiadomości dla frankowiczów. Szwajcarska waluta jest na szczycie. Po południu kurs dobił do 4,27 zł.
Złoty jedynie względem funta brytyjskiego trzyma się. Kurs to 4,86 zł, a więc około 4 grosze niżej niż dzień wcześniej.
Już przed konferencją na rynku było nerwowo. Wahania najważniejszych walut były spore. W ciągu kilku godzin kursy zmieniały się o kilka groszy. Przed samym wystąpieniem prezydenta widać było jednak obsunięcie kursów. Inwestorzy liczyli na zapowiedzi szybkich i skutecznych działań państwa, które powstrzymają negatywne skutki gospodarcze związane z epidemią koronawirusa. Na razie co do skuteczności działań są jednak wątpliwości. Trudno mówić o optymizmie.
Czytaj więcej: Koronawirus. Francja gotowa do nacjonalizacji firm
O tym jak trudna jest sytuacja świadczy fakt, że od początku roku złoty bardzo mocno osłabł. Inwestorzy w kryzysowym czasie niestety pozbywają się ryzykownych aktywów, a za takie ciągle uznawana jest polska waluta.
W efekcie euro w trzy miesiące zdrożało o ponad 20 groszy. W przypadku dolara skok jest jeszcze większy - blisko 30-groszowy.
W trudnej sytuacji znaleźli się frankowicze. Jeszcze na początku stycznia kurs wymiany franka był na poziomie niewiele ponad 3,90 zł. Teraz jest na poziomie blisko 4,25 zł.
Nieco inaczej jest z funtem brytyjskim, który w ostatnich miesiącach był także pod wpływem brexitu. Kurs brytyjskiej waluty jest obecnie niższy niż na początku roku, gdy wynosił około 5 zł.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie