O trudnej sytuacji samorządów pisze "Dziennik Gazeta Prawna" i zauważa, że w pierwszym półroczu 2022 r. samorządy miały 11,4 mld zł nadwyżki. To o ponad 8 mld zł mniej niż w tym samym okresie rok wcześniej.
Spada też udział jednostek samorządu terytorialnego (JST) z nadwyżką budżetową. Jak zauważa "DGP" jest on najmniej od przynajmniej pięciu lat. Jednocześnie deficyt odnotowała więcej niż jedna piąta samorządów, choć jeszcze przed rokiem grupa ta stanowiła ledwie 5 proc.
Wtedy ich łączny deficyt wyniósł 250 mln zł. W tym roku natomiast stanowi on już 1,4 mld zł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Samorządy wciąż tracą wpływy
JST muszą mierzyć się z problemami, które doskwierają nam wszystkim - podwyżkami cen usług, jak również paliw czy dostaw energii. Już nawet w Polsce zdarzają się przypadki gmin wyłączających latarnie na noc, by zrównoważyć nadmiernie rosnące koszty produkcji prądu.
Jednak na sytuację finansową JST mocno wpłynęła reforma podatkowa Prawa i Sprawiedliwości nazwana Polskim Ładem. Samorządowcy od początku alarmowali, że PiS proponuje obniżkę podatków Polaków, którą sfinansują gminy, gdyż to do ich budżetów będzie wpływać mniejszy strumień pieniędzy.
Agencja ratingowa Fitch w grudniu 2021 r. umieściła 14 polskich JST na liście obserwacyjnej. Chodzi o największe miasta w naszym kraju. Tak to wtedy tłumaczyła:
Umieszczenie ratingów na liście obserwacyjnej ze wskazaniem negatywnym odzwierciedla naszą niepewność co do możliwego wpływu reformy fiskalnej Polski Ład na profile finansowe ocenianych przez nas gmin.
Rząd dostrzegł problem
Problem trudnej sytuacji finansowej dostrzegli już rządzący i w piątek 2 września przegłosowali ustawę w Sejmie gwarantującą samorządom dodatkowe 13,7 mld zł. Minimalne dofinansowanie dla każdego samorządu ma wynosić: 2,9 mln zł dla każdej gminy, 6,1 mln zł dla każdego powiatu oraz 32,7 mln zł dla każdego województwa.
Pieniądze te będą mogły być przeznaczone na wydatki bieżące samorządów, zakup źródeł energii i inwestycje, które poprawią efektywność energetyczną w danym regionie.
Samorządowcy w rozmowach z money.pl podkreślali, że należy docenić sam fakt, że rządzący dostrzegli problemy gmin ze spięciem budżetów. Na tym jednak pochwały się kończyły.
W ostatnich latach obserwujemy systematyczne pozbawianie samorządów podmiotowości finansowej na rzecz centralnie kreowanej strategii dotacji. Nie rozumiem, dlaczego najpierw samorządom zabiera się pieniądze poprzez podwyższanie opłat, a potem w panice się im je przekazuje - zwrócił uwagę w rozmowie z money.pl prezydent Wałbrzycha Roman Szełemej.
Wtórował mu skarbnik Wrocławia Marcin Urban. - Chodzi o to, aby pokazać, że rząd pomaga samorządom. Ten ruch jednak jest pozorny. Warto przypomnieć, że do zmian wprowadzonych przez PiS otrzymywaliśmy jako gmina o wiele większe pieniądze i to bez tzw. łaski - stwierdził w rozmowie z money.pl.