Turecka lira osłabia się od dawna, a w poniedziałek rano przekroczyła granice 20 lir za dolara:
Wybory się odbyły, ale turecka demokracja kuleje
Komentatorzy są zgodni, że to reakcja rynku na ogłoszenie wyniku wyborów prezydenckich, w których urzędujący prezydent Recep Tayyip Erdogan wygrał w drugiej turze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jego rywal, lider opozycji Kemal Kilicidaroglu, nazwał głosowanie "najbardziej nieuczciwym od lat". W internecie można zobaczyć m.in. nagranie, na którym Erdogan rozdaje pieniądze przed komisją wyborczą:
Mimo że wybory się odbyły, to eksperci nie mają wątpliwości, że turecka demokracja pozostawia wiele do życzenia, a za rządów Erdogana sytuacja tylko się pogorszyła. W rankingu Wskaźnik Demokracji 2022 Turcja zajęła odległe, 104. miejsce na 167 krajów.
Turecka lira jeszcze w tym roku może być jeszcze słabsza
Wygrana Erdogana ma z kolei pozbawiać złudzeń, że istnieją szanse na poprawę tej sytuacji.
Oznacza to, że ostatecznie rozwiewają się nadzieje na zbliżenie Turcji z Zachodem, porzucenie szalonego, niekonwencjonalnego modelu gospodarczego i powrót do łask międzynarodowych inwestorów – komentuje Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl.
Jak podkreśla w swoim komentarzu ekspert, kurs dolara w stosunku do liry właściwie nieprzerwanie utrzymuje wzrostową trajektorię. Od początku miesiąca podniósł się o ok. 3 procent i jest obecnie na rekordowym pułapie.
"Należy jednak podkreślić, że taki stan rzeczy nie w pełni oddaje powagę sytuacji. Od dłuższego czasu kurs tureckiej waluty trudno postrzegać jako wypadkową rynkowych sił. Wyprzedaż liry jest sztucznie tamowana oraz ograniczana przy pomocy interwencji i licznych restrykcji w przepływach kapitału. Bez takiego wsparcia turecka waluta byłaby zdecydowanie słabsza. Faktyczny popyt na dolary i euro, czyli tzw. twarde waluty, chronicznie pozostaje niezaspokojony, a krucha, sztuczna i forsowana równowaga cały czas jest zagrożona" – stwierdza ekspert.
W jego ocenie w pewnym momencie ten trend "ponownie może przemienić się w głęboką zapaść, której najostrzejszy epizod miał miejsce w 2021 r."
Turcja będzie kontynuować "nieortodoksyjne" podejście do inflacji
Jak podkreśla Sawicki, dotychczasowy bilans dwóch dekad władzy Recepa Erdogana to postępująca destabilizacja gospodarki, spirala wyprzedaży liry oraz wypychanie tureckich akcji i obligacji coraz dalej poza nawias inwestorów.
Szacuje się, że od 2013 r. zaangażowanie kapitału zagranicznego w tureckie obligacje obniżyło się o 85 proc. W tym czasie lira w relacji do dolara straciła ok. 90 proc.
"Wyznacznikiem, czy w obozie władzy jakąkolwiek siłą dysponują reformatorskie frakcje, będzie skład nowego gabinetu. Porzucenie dotychczasowego nieortodoksyjnego kursu wydaje się jednak mało realne. W modelu, w którym panaceum na kilkudziesięcioprocentową inflację mają być niskie stopy procentowe, a państwo na każdym kroku ingeruje w procesy rynkowe, kryzys zawsze wisieć będzie w powietrzu" – ocenia ekspert.
Turecka lira osłabia się też w relacji do złotego, wyznaczając w ostatnim tygodniu minima na poziomie 20 gr za lirę (kurs NBP).