Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Robert Kędzierski
|
aktualizacja

Tyle Polska zyskała na członkostwie w UE. Podliczyli transfery

128
Podziel się:

Eksperci ING w raporcie poświęconym 20-leciu członkostwa Polski w UE wskazują, jak rozwinął się nasz kraj dzięki akcesji. "W 2024 roku wskaźnik szczęścia dla Polski ukształtował się lekko powyżej wartości dla Włoch czy Hiszpanii oraz nieznacznie poniżej wartości dla Francji i Niemiec" - piszą.

Tyle Polska zyskała na członkostwie w UE. Podliczyli transfery
20 lat członkostwa w UE. Na zdj. Donald Tusk i Ursula von der Leyen (GETTY, Photonews)

W maju mija 20 lat od momentu wstąpienia Polski do Unii Europejskiej. Jak podkreślają analitycy ING w swoim najnowszym raporcie "Polska 20 lat w UE: Instytucje ważniejsze od funduszy", akcesja do Wspólnoty była kamieniem milowym na ścieżce rozwoju polskiej gospodarki i jej integracji z gospodarką światową.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Nowa Škoda Kodiaq PHEV na trasie do Wisły

Unijne ramy instytucjonalne fundamentem wzrostu

"Uważamy, że przyjęcie europejskich ram instytucjonalno-prawnych utworzyło stabilne podstawy wzrostu gospodarczego, co miało ogromne znaczenie dla rozwoju polskiej gospodarki" - czytamy w raporcie. Zdaniem ekspertów, badania Międzynarodowego Funduszu Walutowego pokazują, jak istotną rolę odgrywają silne instytucje (takie jak niezależne sądownictwo, poszanowanie prawa własności i kontraktów czy zwalczanie korupcji) w zakresie pobudzania inwestycji, podnoszenia produktywności oraz przyspieszania wzrostu gospodarczego.

Polska w ciągu ostatnich 20 lat odnotowała istotny postęp, szczególnie w pierwszej dekadzie członkostwa. Wskaźniki jakości instytucji Banku Światowego (World Governance Indicators) dla Polski poprawiły się w tym czasie we wszystkich branych pod uwagę obszarach i w 2014 r. osiągnęły poziom porównywalny z Hiszpanią czy Portugalią. "W tym okresie obserwowany był dynamiczny wzrost inwestycji zagranicznych oraz ogólnej percepcji naszego kraju w oczach zagranicznych inwestorów" - piszą analitycy.

Polska staje się krajem dobrobytu

Eksperci ING wskazują, że poziom ogólnego dobrobytu jest trudny do zmierzenia i może jedynie być przybliżony przez syntetyczne wskaźniki. Chodzi np. o Happiness Index, czyli wskaźnik opracowany przez Oxford Wellbeing Research Centre, którego wartość zależy od odpowiedzi ankietowych na sześć pytań oraz dwóch zmiennych zagregowanych opisujących jakość życia. Innym przykładem jest Human Development Index publikowany przez Organizację Narodów Zjednoczonych, którego celem jest opisanie ogólnego poziomu dobrobytu społeczeństwa.

W 2024 roku wskaźnik szczęścia dla Polski ukształtował się lekko powyżej wartości dla Włoch czy Hiszpanii oraz nieznacznie poniżej wartości dla Francji i Niemiec. Najwyżej w rankingu uplasowały się kraje nordyckie, zaś Polska uzyskała wynik 6,44 i znalazła się na 35. miejscu spośród 143 ocenianych krajów. Wyprzedziliśmy nie tylko kilka krajów starej UE, lecz również większość krajów naszego regionu czy bogate kraje azjatyckie (Korea i Japonia) - piszą autorzy opracowania.

Warto przy tym odnotować, że w 2012 r. Polska ze wynikiem 5,80 znajdowała się na 46. miejscu spośród 128 ocenianych krajów.

Wspólny rynek i fundusze unijne też ważne

Bezcłowa wymiana handlowa z rynkami Unii Europejskiej była kolejnym istotnym czynnikiem sprzyjającym rozwojowi polskiej gospodarki, jak zaznaczają eksperci ING. Otworzyło to nowe możliwości ekspansji eksportowej dla polskich firm.

Nie bez znaczenia był też dostęp do unijnych funduszy strukturalnych. "Polska otrzymywała średniorocznie blisko 2 proc. w formie funduszy europejskich, jednak na sukces gospodarczy naszego kraju w ostatnich latach złożyły się głównie inne czynniki" - oceniają analitycy ING. Napływ środków unijnych umożliwił jednak zmniejszenie luki rozwojowej względem krajów Europy Zachodniej i istotną poprawę infrastruktury.

Akcesja do Unii Europejskiej sprawiła, że Polska stała się atrakcyjną lokalizacją dla inwestycji zagranicznych. Przynależność do UE ograniczała ryzyko otoczenia instytucjonalnego, zaś duże zasoby dobrze wykwalifikowanych pracowników gwarantowały wysoką efektywność działalności gospodarczej. Atrakcyjność naszego kraju odzwierciedla dynamiczny wzrost wartości zagranicznych inwestycji bezpośrednich w Polsce, z 67 mld na koniec 2004 r. do 360 mld euro na koniec 2023 r. W tym okresie całkowita wartość inwestycji zagranicznych w Polsce powiększyła się natomiast z 156 do 685 mld euro - czytamy w raporcie.

Konwergencja z UE na wielu płaszczyznach

W efekcie Polska odnotowała w ostatnich dwóch dekadach spektakularny skok rozwojowy. "Od momentu przystąpienia Polski do UE obserwowany jest imponujący rozwój krajowej gospodarki: między rokiem 2003 a 2023 polskie PKB podwoiło się (wzrost o 111 proc.), gdy w tym samym czasie cała UE urosła zaledwie o 30 proc." - wyliczają autorzy raportu.

Nastąpiła tym samym znaczące zbliżenie polskiego PKB per capita do średniej unijnej - z 51,5 proc. w 2004 r. do 78,8 proc. w 2022 r. Proces konwergencji zachodził też na innych płaszczyznach: w poziomie cen (z 49 proc. do 58 proc. średniej UE), wynagrodzeń (godzinowy koszt pracy wzrósł z 4 do 13,2 euro), a także w strukturze gospodarki (wzrost udziału średnio i wysokozaawansowanych technologicznie branż).

Ten imponujący wzrost gospodarczy nie byłby możliwy bez ciężkiej pracy Polaków. Coraz wyższa stopa aktywności zawodowej w połączeniu ze spadkiem stopy bezrobocia sprawiły, że w latach 2004-2022 stopa zatrudnienia w grupie wiekowej 15+ lat wzrosła z 44,0 proc. do 55,8 proc. Co więcej, w 2022 r. Polacy byli jednym z najdłużej pracujących narodów świata. Dane OECD wskazują, że w 2022 r. liczba przepracowanych rocznie godzin na pracownika wynosiła w Polsce 1815, w porównaniu z 1754 w Stanach Zjednoczonych i zaledwie 1347 w Niemczech.

Kiedy dogonimy UE i gdzie jesteśmy w tym wyścigu?

Kiedy Polska dogoni zamożniejsze kraje UE? Odpowiedzią na to pytanie zajęli się w swoim raporcie eksperci Credit Agricole. Zauważyli dwie tendencje. Po pierwsze, jak na razie nie widać stopniowego obniżania się tempa zbiegania PKB per capita w Polsce do średniej unijnej wraz ze zmniejszaniem dystansu. Po drugie, Polska najszybciej nadrabia dystans w okresach słabszej koniunktury w UE, co wynika z relatywnej odporności polskiej gospodarki na szoki.

Według długoterminowych prognoz przygotowanych przez analityków Credit Agricole, przy założeniu utrzymania wysokiego na tle UE tempa wzrostu PKB oraz niekorzystnych tendencji demograficznych, Polska osiągnie średnią unijną pod względem PKB per capita (według parytetu siły nabywczej) w 2033 r.

Zdaniem autorów raportu, w perspektywie najbliższych czterech lat Polska ma szansę wyprzedzić Hiszpanię pod względem PKB per capita. Natomiast na początku lat 30. może prześcignąć w tym zakresie Włochy i Francję, osiągając 90 proc. poziomu Niemiec.

Polska zyskuje. 162 mld euro na plusie

Analitycy ING podkreślają też, że dzięki akcesji do UE, od 1 maja 2024 do końca 2023 r., Polska otrzymała bezzwrotne fundusze o łącznej wartości 246 mld euro. W tym samym czasie składka członkowska wyniosła 84 mld euro, co oznacza napływ netto funduszy na poziomie 162 mld euro.

Napływ netto funduszy unijnych w latach 2004-2023 wynosił przeciętnie 1,9 proc. PKB. Około 65 proc. napływu środków brutto stanowiły fundusze strukturalne i spójności, które umożliwiły rozwój infrastruktury oraz wspomogły przedsiębiorstwa w inwestycjach w nowe technologie. 31 proc. środków przypadało na fundusze Wspólnej Polityki Rolnej, zaś resztę stanowiły fundusze ponad-regionalne.

W ostatnich latach, częściowo ze względu na Brexit, na znaczeniu zyskały unijne pożyczki oraz wykorzystanie przychodów z emisji obligacji przez UE na rynkach kapitałowych.

Kolejne miliardy euro ze środków unijnych (ok. 140 mld euro w ramach budżetu 2021-27 plus ok. 60 mld euro z Krajowego Planu Odbudowy) będą ważnym wsparciem w realizacji niezbędnych inwestycji w innowacje, transformację energetyczną i cyfryzację. Jeszcze ważniejsze będzie jednak utrzymanie wysokiej wiarygodności Polski jako członka UE. "Członkostwo w UE stanowi gwarancję jakości polskich instytucji i wiarygodności naszego kraju na arenie międzynarodowej, co jest szczególnie ważne w warunkach dynamicznie zmieniającej się sytuacji geopolitycznej" - podsumowują eksperci ING.

Robert Kędzierski, dziennikarz money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
pieniądze
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(128)
WYRÓŻNIONE
Nana
7 miesięcy temu
Dobrze już było. Niemcy zauwaźyli, że za bardzo urośliśmy i blokują nasze wielkie inwestycje a zielony ład zaorze nasze rolnictwo i przemysł.
Tusk
7 miesięcy temu
dąży do likwidacji Polski bezprawiem z pomocą komunistów, Niemców i Ruskich z obywatelstwem polskim. Przykładem Sienkiewicz, który nie uznaje polskiego hymnu narodowego i Bodnar plujący w Niemczech po niemiecku na Polaków
Siepacze
7 miesięcy temu
Tuska weszli do internetu, jak do TVP i cenzurują usuwając wpisy o swoim przywódcy i jego podwładnych kryminalistach ukrywających się za immunitetami. Niedługo wejdą do smartfonów i komputerów Polaków
NAJNOWSZE KOMENTARZE (128)
EU ropa z usz...
7 miesięcy temu
A teraz UE będzie nas uczyć o polityce imigracyjnej, gdyż Polacy jak z całą resztą nie potrafią sobie poradzić... jak to się stało, mamy za mało inżynierów z pontonu? 🤯
Cóż 🤷‍♂️
7 miesięcy temu
20 lat w UE a od 1 maj 2011 — Niemcy otworzyli dopiero rynek pracy dla obywateli Polski 🤣. UE zajeżdża nasze rolnictwo otwierając import, nasz transport był solą w oku Francji, przemysł przetwórczy ryb jest zagrożeniem dla krajów zachodnich! Nie mamy stoczni , kopalnie zamykamy, przemysł się kurczy, banki zagraniczne w Polsce dyktują warunki! Mamy walczyć z klimatem, przyjmować inżynierów i płacić europodatki 👏👏👏. Sumarycznie przez 20 lat mamy jeden budżet roczny na plus.. niemając polskiegoprzemysłu! 🤣🤣
Cóż 🤷‍♂️
7 miesięcy temu
Sprzedaliśmy się za kilka groszy! Wyprzedany przemysł, banki a na przełomie 20 lat jesteśmy tylko jeden roczny budżet na plus ponosząc kolosalne koszty utraty polskiego majątku! W sali makro wygląda to dostatcznie ... ale Polacy pracują za grosze, mają wysokie kredyty , dzietność spada ! Walka z klimatem będzie ekonomiczną jazdą w dół!
hahahahaha
7 miesięcy temu
Polak wiel do szcżęścia niepotrzebuje, 20 letni samochód z Niemiec, kiełbachę na grilla za 15 zł/kg i piwo sikacz w puszcze za 3zł
NLS
7 miesięcy temu
W UE-WE NIE MA DEMOKRACJI ani RÓWNOŚCI PAŃSTW-NARODÓW. Jest DYKTATURA WIĘKSZOŚCI dzięki przyjętym założeniom TRAKTATOWYM!!! O PARYTETACH LUDNOSCIOWYCH CŁONKÓW WE-UE ............................................................................................................................................... Aby osiągnąć RÓWNOŚC i DEMOKRATYCZNE podejmowanie DECYZJI PRAWNYCH NALEŻY: Przyznać KAŻDEMU PAŃATWU TYLE SAMO MANDATÓW w PARLAMENCIE €UROPEJSKIM!!! ---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Wtedy można zrezygnować z VETA a przyjmować mniej ważne ustawy i rozporządzenia ZWYKŁĄ WIĘKSZOŚCIĄ GŁOSÓW POSŁÓW WE_€U. ==================================================================== Zaś doniosłe USTAWY i ROZPORZĄDZENIA większością 3/5 OGÓLNEJ liczby POSŁÓW WE-€U.
...
Następna strona