Trwa ładowanie...
Przejdź na
Unijna komisarz burzy spokój premiera. Pieniądze pod jednym warunkiem [NEWS MONEY.PL]
Mateusz Gąsiorowski
Mateusz Gąsiorowski
|

Unijna komisarz burzy spokój premiera. Pieniądze pod jednym warunkiem [NEWS MONEY.PL]

(PAP, PAP/Radek Pietruszka)

Warunkiem wypłaty pieniędzy z nowego budżetu UE jest zagwarantowanie przestrzegania zapisów Karty Praw Podstawowych, w tym tych dotyczących niezależności sądownictwa - powiedziała unijna komisarz ds. spójności i reform Elisa Ferreira. Jeśli wkrótce rząd Mateusza Morawieckiego nie dogada się z Brukselą, to wypłata unijnych miliardów stanie pod dużym znakiem zapytania.

Polska w ramach nowego unijnego budżetu może liczyć na ponad 76 mld euro, które będzie mogła wydawać do 2029 r. W środę, w obecności unijnej komisarz ds. spójności Elisy Ferreiry oraz komisarza ds. zatrudnienia i praw socjalnych Nicolasa Schmita, rząd zainaugurował na Zamku Królewskim w Warszawie nową perspektywę. Było to możliwe dzięki wynegocjowanej z Komisją Europejską pod koniec zeszłego roku "umowy partnerstwa" oraz zaakceptowaniu wszystkich programów polityki spójności.

Premier Mateusz Morawiecki przypomniał, że Polska jest największym beneficjentem Funduszu Spójności. Podkreślił jednocześnie, że dodatkowy "zastrzyk finansowy" środków unijnych zostanie wykorzystany pod kątem realizacji różnego rodzaju projektów infrastrukturalnych.

Chcemy zapewnić wyższy i zrównoważony standard rozwoju cywilizacyjnego. Chcemy więcej energii odnawialnej, czystej energii, dzięki której nie będziemy musieli palić drogiego, kolumbijskiego węgla - bo nie palimy już rosyjskiego węgla - dzięki któremu nie będziemy musieli używać drogiego, katarskiego, amerykańskiego czy norweskiego gazu i innych bardzo drogich dzisiaj węglowodorów z ropą naftową na czele - wskazał premier.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Program Money.pl 2.12 | Fundusze unijne. Jak uzyskać dofinansowanie?

Pieniądze dla Polski zagrożone

Premier nie wspomniał jednak, że do wypłaty unijnych miliardów droga jest jeszcze daleka. Polska, w opinii Komisji Europejskiej, nie spełnia bowiem czterech z 20 wymogów, których realizacja jest podstawowym warunkiem przekazania płatności. Co to oznacza? W praktyce Polska może zacząć realizować zaplanowane programy oraz inwestycje i wysyłać do Brukseli pierwsze faktury. Jednak bez spełnienia wszystkich wymagań Komisja Europejska nie będzie mogła dokonać wypłat.

Wprawdzie Polska dostała już z UE 5 mld zł, ale są to bezwarunkowe zaliczki mające umożliwić start programów. Przy kolejnych przelewach KE będzie sprawdzać realizację warunków podstawowych.

Skąd całe zamieszanie? Powodem jest wzmocnienie w nowej perspektywie budżetowej pozycji Karty Praw Podstawowych. Polski rząd w "umowie partnerstwa" sam zresztą stwierdził, że Polska nie spełnia m.in. warunku podstawowego związanego z Kartą Praw Podstawowych. I do dzisiaj nic w tej kwestii się nie zmieniło.

Podczas spotkania z grupą dziennikarzy komisarz Elisa Ferreira podkreśliła, że "warunkiem wypłaty pieniędzy z nowego budżetu UE jest zagwarantowanie przestrzegania zapisów Karty Praw Podstawowych, w tym tych dotyczących niezależności sądownictwa". Przypomnijmy, że jednym z praw zapisanych w Karcie jest "prawo do sprawiedliwego i jawnego rozpatrzenia sprawy w rozsądnym terminie przez niezawisły i bezstronny sąd".

- UE musi mieć pewność, że sądy, które w przyszłości mogą rozstrzygać spory między beneficjantami a rządem, są niezależne od władz centralnych. To najważniejszy obecnie warunek do spełnienia - powiedziała. Komisji zależy również na gwarancjach dotyczących praw społeczności LGBT.

Na co liczy Bruksela? KE oczekuje od rządu w Warszawie przedstawienia skutecznych rozwiązań w celu monitorowania czy Karta Praw Podstawowych jest przestrzegana w ramach polityki spójności. - Cały czas prowadzimy dialog i mamy nadzieję, że sprawę uda się wkrótce pozytywnie zakończyć - zaznaczyła komisarz ds. funduszy. Zastrzegła jednocześnie, że nie można mówić, iż pieniądze dla Polski są zamrożone - programy mogą ruszać, a beneficjenci mają możliwość ubiegania się o finansowanie.

Mamy nadzieję, że Polska pozyska jak najwięcej pieniędzy z funduszy UE - dodała.

Z kolei komisarz Nicolas Schmit zwrócił uwagę, że polski rząd ma świadomość, iż fundamentalne zasady UE muszą być respektowane przez każdego członka. - Myślę, że wkrótce rząd w Warszawie przedstawi satysfakcjonujące rozwiązania - mówił.

Unijne fundusze dla Polski

Zdaniem naszego rządu środki z polityki spójności nie są zagrożone. "Do Polski wpłynęły zaliczki z nowej perspektywy finansowej na lata 2021-2027. Komisja Europejska zaakceptowała wszystkie nowe programy krajowe i regionalne, ruszyły też pierwsze nabory do programów krajowych" - przekazał w odpowiedzi na pytania money.pl resort funduszy.

Bardzo intensywnie pracujemy nad przygotowaniami do rozpoczęcia wdrażania programów: odbywają się posiedzenia Komitetów Monitorujących przyjmujących kluczowe dokumenty dla programów, trwa przygotowanie dokumentów wdrożeniowych. Wkrótce rozpoczną się pierwsze nabory projektów - czytamy.

Ministerstwo poinformowało również, że Polska przedstawiła Komisji Europejskiej samooceny uznające spełnienie wszystkich 20 warunków podstawowych. "Natomiast KE uznała za spełnione 16 z 20 obowiązujących Polskę warunków podstawowych. W przypadku pozostałych czterech warunków toczy się dialog z KE zmierzający do uznania ich za spełnione. Aktywnie pracujemy i dostarczamy niezbędnych informacji KE, tak, aby jak najszybciej uzyskać potwierdzenie spełnienia warunków" - podkreślił resort.

Dodał też, że pierwsze nabory do programów krajowych już ruszyły. "W styczniu uruchomiliśmy największy w skali Europy program rozwoju opieki nad najmłodszymi dziećmi Maluch Plus, finansowany głównie z programu Fundusze Europejskie dla Rozwoju Społecznego. Do 19 lutego wszystkie gminy w Polsce mogą składać wnioski o dofinansowanie na utworzenie nowych miejsc opieki dla dzieci do 3 lat. Na to wsparcie przeznaczymy ponad 1 mld euro (niemal 5,5 mld zł)" - podano.

Dzięki temu powstanie ponad 102 tys. dodatkowych miejsc w żłobkach i w innych instytucjach opieki dla najmłodszych. Z tego programu wkrótce uruchomimy pożyczki na otwieranie własnej działalności gospodarczej, a także działania w zakresie ekonomii społecznej - czytamy.

Ministerstwo przekazało również, że "7 lutego ogłoszony został nabór z programu Fundusze Europejskie dla Nowoczesnej Gospodarki (FENG) na dofinansowanie innowacyjnej działalności i wprowadzanie na rynek nowych, ulepszonych produktów i usług". Kolejne nabory mają ruszyć na przełomie pierwszego i drugiego kwartału 2023 r.

Zdaniem ministerstwa funduszy pierwsze pieniądze będą mogły trafić do przedsiębiorców w drugiej połowie 2023 r.

Mateusz Gąsiorowski, redaktor prowadzący money.pl

Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(907)
WYRÓŻNIONE
EEE TAM !!!
2 lata temu
Wiosna coraz bliżej, tylko patrzeć jak drewniany nos puści pędy i zakwitnie !!!
Nick
2 lata temu
Żadnych pieniędzy dla tych szkodników. Sami przeżrą większość, a resztkami będą przekupywać ciemnego luda. Pomijając fakt, że lwia część kpo to pożyczki. Pora odsunąć ich od władzy, narobili tyle złego, co nikt po 89 roku. Liczę, że następcy nie będą działać wg zasady, że kruk krukowi oka nie wykole i zapewnią wszystkim odpowiedzialnym za niszczenie naszego państwa uczciwe procesy, zakończone konfiskatą mienia i ewentualnie ciężką pracą w zakładach karnych. Wszystkim, którzy uwłaszczali się niszcząc nasze wspaniałe państwo, od biznesmena z Torunia, po ściek propagandowy.
Kamień
2 lata temu
Nie spełnił tego co sam podpisał, pieniędzy nie ma.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (907)
Drambui
rok temu
76 miliardów srebrników (kwota dotacji unijnej) na 6 lat, to jakieś 13 miliardów euro rocznie, miliard miesięcznie, jakieś 5 procent naszego budżetu państwowego (nawet nie PKB). Nie wiem, jak Państwo, ale ja tam jestem gotów oddać około 400 złotych miesięcznie z moich pieniędzy (5% przeciętnej miesięcznej płacy) za niepodległość i wolność w ramach Europy. Nie mówię, że jest to kwota bez znaczenia, ale, że gotów jestem poświęcić takie pieniądze za wolność , żeby nam się tu nie panoszyli jacyś eurokraci wiadomej proweniencji. Przeżyliśmy komunizm sowiecki, chrońmy się przed następnym, czyli eurokomunizmem, nie jest od razu konieczny plexit, jak u Brytów, ale chrońmy nasze prawo i ustrój. Jeszcze jedno przeliczenie, te 76 miliardów euro na 6 lat dotacji unijnej, to mniej, niż 1 euro, czyli 5 złotych dziennie w przeliczeniu na obywatela Polski, to równowartość na przykład 5 papierosów. Rzućmy palenie i rządźmy się sami. Nie potrzebujemy dotacji na paczkę papierosów. Jeśli Pana Polaka nie stać, to powinien rzucić palenie.
Rys
rok temu
Czytając te komentarze przypominam sobie czasy gdy Polacy zażądali przy radioodbiornikach i słuchali Radia Wolna Europa i Głosu Ameryki.Mieli wówczas dostęp do wiadomości innych niż te,które podawały rządowe rozgłośnie .I bardzo żal ,że nie ma już RWE i GA.Moze gdyby zaczęli zagłuszać TVN24 ? Na razie chcą odebrać koncesje....
młody
2 lata temu
Skoro Kaczyński i spółka trąbią o "suwerenności" to pierwsi powinni zrezygnować z unijnych pieniędzy. Suwerenne państwo nie wyciąga łapy jak żebrak po cudze pieniądze. Unia tylko pomoże pisowcom osiągnąć ich suwerenność
haha
2 lata temu
Przeciętni Polacy nawet nie zdają sobie sprawy z tego, że przemawiają do nich niemieckie media, precyzyjnie realizujące interesy naszego zachodniego sąsiada. Oprócz robienia tego, czego nie wypada robić niemieckim politykom, czyli dezawuowania polskiego rządu i prezydenta, oskarżania ich o totalitarne zapędy i chęć rozbijania Unii Europejskiej, media działające w Polsce propagują niemiecką politykę historyczną, upowszechniają politykę kulturalną Niemiec, a także wpływają na kształtowanie systemu wartości, obyczajów, gustów oraz preferencji estetycznych. Długofalowo chcą kształtować Polaka niepolitycznego, podatnego na podsuwane mu wybory polityczne. Polak odpolityczniony ma być tak samo podatny na sterowanie jak większość konsumentów. Ma temu również sprzyjać pozbawianie go własnego gustu, smaku oraz rezygnacja z trwałego systemu wartości i zasad moralnych. To wszystko ma prowadzić do ukształtowania nowego Polaka Europejczyka: wykorzenionego z wartości chrześcijańskich i nieznającego polskiej tradycji ani historii, traktującego zasady moralne jako coś, co utrudnia wygodne życie, beztroskiego i spędzającego większość czasu na zabawie, seksie i konsumowaniu
luz
2 lata temu
Wszyscy kochaja tuska - wszyscy NIEMCY
...
Następna strona