Pierwsza połowa października była dla polskiej waluty więcej niż dobra. Złoty umocnił się względem wszystkich największych konkurentów na foreksie. Kursy wymiany są mniej więcej 10 groszy niższe w przypadku zarówno dolara jak i euro i franka. Notowania dwóch ostatnich walut niemal z każdym kolejnym dniem są coraz niżej.
Co ciekawe, poniedziałkowa sesja jest szóstą z rzędu, gdy zarówno euro jak i frank muszą uznać wyższość naszej waluty i kursy ich wymiany spadają. Po południu euro kosztowało 4,24 zł. Za franka trzeba było dać 3,68 zł, za dolara - 3,58 zł.
- Złoty umocnił się w ubiegłym tygodniu najbardziej od 14 miesięcy - zauważa Damian Rosiński z Domu Maklerskiego AFS. Dodaje, że nasza waluta w pięć sesji zyskała do dolara ponad 2 proc., a do euro 1,5 proc. Rosiński wylicza, że kurs euro z okolic półrocznych maksimów przesunął się do 5-tygodniowych dołków, zaś frank powrócił w rejon najniższych wartości od 15 stycznia 2015 roku, kiedy Narodowy Bank Szwajcarii uwolnił kurs franka.
Ekspert studzi jednak emocje. Jego zdaniem ostatnie wzmocnienie jest tylko korektą w trwającej dłużej fali osłabienia złotego w relacji do najważniejszych walut, która rozpoczęła się we wrześniu. Według Rosińskiego zakończy się ona dopiero na początku przyszłego roku.
- W zależności od pary, wzrosty kursów wymiany przybiorą silniejszą lub słabszą formę. Stosunkowo największe powinny być na dolarze i franku, mniejsze na funcie brytyjskim, zaś relatywnie niewielkie na euro - prognozuje analityk DM AFS.
Eksperci rynku walutowego podkreślają, że wiele zależeć będzie od wydarzeń najbliższych dni.
- Ten tydzień będzie obfitował w doniesienia gospodarcze z Polski. W poniedziałek poznaliśmy sierpniowy bilans płatniczy, ale ważniejsze informacje będą w dniach kolejnych. I tak we wtorek harmonogram przewiduje dane o zatrudnieniu i wynagrodzeniu. W środę mamy produkcję przemysłową i sprzedaż detaliczną, jak też wskaźniki koniunktury konsumenckiej. Czwartek przyniesie protokół z obrad RPP, zaś piątek - wskaźniki koniunktury gospodarczej - wylicza Tomasz Witczak, analityk FMC Management.
Również według niego proces umacniania złotego powinien teraz przyhamować i nieco się cofnąć.
Michał Dąbrowski z Domu Maklerskiego XTB dodaje też do kalendarza ważne wydarzenie spoza Polski. Wskazuje na rozpoczynający się w środę Kongres Komunistycznej Partii Chin, który powinien mieć duże znaczenie dla inwestorów.
- To wydarzenie odbywa się tylko dwa razy w ciągu dekady, więc wszelkie decyzje, zarówno polityczne, jak i gospodarcze, będą miały długofalowy wpływ na chińskie oraz pozostałe światowe rynki. W przypadku decyzji o ograniczeniu stymulacji gospodarki może dojść do pogorszenia nastrojów na giełdach, a to mogłoby uderzyć w waluty rynków wschodzących, w tym w złotego - ostrzega Dąbrowski.