'Taki kurs nie powinien spowodować na dziś impulsów inflacyjnych' - powiedział w środę minister.
Dodał, że potrzebna jest obniżka stóp procentowych przeprowadzona w ten sposób, aby wykluczyć oczekiwania na kolejne obniżki w tym roku i spowodować kilkuprocentowe osłabienie złotego.
'Liczymy, że zarówno obniżka, jak i sposób jej przeprowadzenia doprowadzi do kilkuprocentowego osłabienia złotego i dało oddech eksporterom' - powiedział Belka.
W środę o godz. 13.30 za dolara płacono 4,09 zł.
Wiceprezez NBP Andrzej Bratkowski powiedział w połowie marca, że spodziewa się w I półroczu stabilizacji złotego na poziomie 4-4,20 zł za dolara. Jednak w II półroczu, wraz z ożywieniem gospodarczym powinno nastąpić ożywienie handlu zagranicznego, a wtedy można spodziewać się nieznacznego osłabienia kursu.
Analitycy największych banków ankietowani przez PAP przewidują, że dolar kosztować może 4,05-4,5 zł, średnio 4,28 zł, a euro 3,45-4,2, średnio 3,85 zł.