- powiedział minister finansów.
Prezes NBP Leszek Balcerowicz powiedział po poniedziałkowym posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej, że RPP nie chce, żeby 500 mln euro z planowanej w końcu stycznia emisji euroobligacji zostało zamienione na złote i zwiększyło wydatki budżetu.
'Jeśli te pieniądze zostałyby wymienione w NBP, oznaczałoby to dodatkową emisję pieniądza krajowego. Rozumiem, że to Radę martwi, to jest oczywiste. Z pozycji RPP, też bym pewnie tak wnioskował' - powiedział Bauc w rozmowie z PAP.
'Natomiast, tak dalece, jak to będzie możliwe, będziemy się starali zneutralizować ten negatywny ruch dla podaży pieniądza. Na pewno nie będziemy tych pieniędzy wykorzystywać na siłę na potrzeby pożyczkowe budżetu, tylko w minimalnym koniecznym zakresie' - dodał.
Według Bauca, przychód z emisji eurooobligacji, który nie zostanie wykorzystany na bieżące potrzeby budżetu, mógłby trafić na konto walutowe rządu w NBP.
'Ale w tym celu istnieje konieczność nowego określenia formuły tego rachunku, bo obecna nie dopuszcza takiej możliwości. Mamy naprawdę niewiele czasu, żeby tutaj parę rzeczy zmienić' - powiedział. Dodał, że trwają obecnie prace między NBP a rządem w tej sprawie.
Konto walutowe rządu w NBP powstało na początku 2000 roku. Ma być na nim gromadzona część środków z prywatyzacji, określana oddzielnie dla każdej transakcji prywatyzacyjnej. Środki te mają być następnie przeznaczane na spłatę odsetek od zagranicznych kredytów Polski oraz wcześniejszy wykup zadłużenia. Konto ma również zapobiegać nadmiernemu i sztucznemu wzrostowi kursu złotego w związku z realizacją transakcji prywatyzacyjnych.
W związku z planowaną emisją euroobligacji, konsorcjum emisyjne Merrill Lynch i Deutsche Bank zorganizowało w poniedziałek w Londynie prezentację Polski. Podobne pokazy dla potencjalnych inwestorów odbędą się we Frankfurcie i w Amsterdamie.
Wielkość emisji euroobligacji, oprocentowanie i rentowność będzie znana w czwartek.