Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Europejski Bank Centralny bardziej podobny do FED

0
Podziel się:

Z chwilą powiększenia liczby członków Europejskiej Unii Monetarnej do 15., rada zarządzająca Europejskiego Banku Centralnego wprowadzi system rotacyjny oparty na rozwiązaniach amerykańskiego Banku Rezerw Federalnych.

Do takiego wniosku dochodzą analitycy Credit Suisse First Boston, interpretując niedawne wypowiedzi prezesa EBC Wima Duisenberga na sesji pytań i odpowiedzi.

W ten sposób EBC uniknie paraliżu decyzyjnego, który powstałby w razie rozciągnięcia obecnych zasad głosowania na nowe kraje, które wejdą do EMU.

'Wprawdzie nowo przyjęte do UE kraje nie wejdą automatycznie do EMU w 2004 roku, ale EBC musi przygotować się na ewentualność wprowadzenia euro w 15 nowych krajach europejskich (Wielka Brytania, Szwecja i Dania plus 10 krajów, które wejdą do UE w 2004 roku, oraz Bułgaria i Rumunia, które najprawdopodobniej zostaną przyjęte w 2007 roku)' - napisali analitycy w swoim opracowaniu.

'Obecny mechanizm +jeden członek jeden głos+ stałby się niesprawny w warunkach, gdy decyzję musi podjąć 33 członków (27 prezesów banków centralnych plus sześciu członków rady zarządzającej). Zachodzi ryzyko, że w takiej sytuacji stosunkowo niewielka grupa mniejszych krajów mogłaby uzyskać niewspółmierny do swego znaczenia wpływ na podejmowanie decyzji' - podkreślają.

Obecny plan EBC, tak jak przedstawił go Wim Duisenberg, zakłada podzielenie członków EMU na trzy grupy. W skład pierwszej wchodziliby prezesi banków centralnych reprezentujący siedem największych gospodarek unii. Grupa reprezentowałaby kraje wytwarzające 80 proc. PKB wszystkich krajów EMU.

Sześciu prezesów pierwszej grupy miałoby prawo głosu, a siódmy, na zasadzie rotacji, wstrzymywałby się od głosowania.

W skład drugiej grupy wchodziłyby kraje o gospodarce 'średniej'. Grupa dysponowałaby pięcioma głosami, a dwóch prezesów banków centralnych, także na zasadzie rotacji, wstrzymywałoby się od głosu.

Trzecia grupa, zrzeszająca kraje o najsłabszej gospodarce, dysponowałaby łącznie czterema głosami.

'Celem proponowanego systemu jest zapewnienie, że decyzja będzie podejmowana maksymalnie głosami 15 prezesów narodowych banków centralnych, nawet w sytuacji, w której EMU liczy 27 członków. Duisenberg zasugerował, że system ten zostałby wprowadzony z chwilą zwiększenia liczby członków EMU z 12 do 15' - napisali analitycy CSFB.

Zauważają oni, że EBC obszedł dwie potencjalne przeszkody w reformowaniu procedury głosowania w radzie zarządzającej. Dotychczas duże kraje EMU domagały się stałego głosu w radzie zarządzającej EBC i nie chciały słyszeć o rotacji, a Bundesbank proponował wprowadzenie do procedury głosowania systemu weta.

wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)