'W przypadku ataków na bank centralny nastroje zagranicą są negatywne. Obserwatorzy zagraniczni nie rozumieją, czy jest to propaganda, czy są to poważne ataki i nastawienie może się pogorszyć' - powiedział podczas spotkania z dziennikarzami w Warszawie.
'Banki centralne w UE są zaniepokojone sytuacją w Polsce w kontekście wejścia Polski do UE' - dodał.
Jego zdaniem dla utrzymania stabilnych cen konieczne jest utrzymanie niezależności banku centralnego.
Sejmowa komisja finansów publicznych w piątek skierowała trzy projekty zmian w ustawie o NBP do dalszych prac w podkomisji do spraw systemu bankowego i polityki pieniężnej.
Projekt PSL i UP proponuje zwiększenie o sześć osób liczby członków RPP (dodatkowi członkowie byliby wybierani po dwóch przez Sejm, Senat i prezydenta) oraz rozszerzenie dotychczasowych obowiązków RPP o wspieranie wzrostu gospodarczego i walkę z bezrobociem.
Rząd nie poparł projektu poselskiego, gdyż zgłosił własny projekt zmian zmierzających do dostosowania unormowań dotyczących banku centralnego do standardów UE. Jednak SLD opowiedziało się za zmianami nawet głębszymi niż zaproponowane w projekcie koalicjantów z PSL i UP.
Przedstawiciele koalicji rządowej atakują prowadzącą w Polsce politykę monetarną Radę Polityki Pieniężnej za zbyt, ich zdaniem, restrykcyjną politykę. Zarzucają władzom banku centralnego, że nie sprzyja polityce rządu i nie chce współdziałać na rzecz pobudzenia wzrostu gospodarczego.
Zdaniem przedstawiciela FED nie ma sprzeczności między celem RPP, jakim jest utrzymanie stabilnych cen, a polityką FED, który oprócz dbałości o ceny musi również zwracać uwagę na wzrost gospodarczy.
'Nie można osiągnąć stabilnego wzrostu ze skaczącą inflacją' - powiedział.