Kandydaturę Czekaja poparło 21 posłów, Nieckarza 26 posłów, zaś Pietrewicza 31 posłów.
Natomiast negatywną opinię Komisji otrzymali kandydaci wysunięci przez Ligę Polskich Rodzin, Samoobronę oraz Platformę Obywatelską, czyli odpowiednio: Stefan Kurowski, Artur Piotrowicz i Jan Winiecki.
Głosowanie nad wyborem trzech członków nominowanych przez Sejm odbędzie się prawdopodobnie w czwartek.
DO EMU Z ROZWAGĄ, NAJPRAWDOPODOBNIEJ DO 2010 ROKU
Czekaj powiedział w czasie prezentacji poglądów przed Komisją Finansów Publicznych, że wejście do Unii Gospodarczej i Walutowej nastąpi po 2007 roku.
"Realnie przed 2007 rokiem nie ma praktycznie możliwości, by Polska weszła do unii monetarnej" - powiedział Czekaj.
Natomiast Nieckarz uważa, że do 2010 roku Polska powinna przyjąć wspólną walutę.
"Celem nie jest termin wejścia do euro. Musi być to poprzedzone poprawą fundamentów i osiągnięciem równowagi gospodarczej. Nie wyobrażam sobie wejścia do euro z 20-proc. bezrobociem" - powiedział Nieckarz.
Zdaniem Pietrewicza najważniejsze jest jak najlepsze przygotowanie Polski do wymiany złotego na euro.
"Nie chodzi o ściganie się z czasem, ale o to, by polska gospodarka była przygotowana do EMU. Nadmierne przyspieszenie terminu może przynieść więcej szkody niż pożytku" - powiedział Pietrewicz.
REZERWA REWALUACYJNA JEDYNIE NA WCZEŚNIEJSZĄ SPŁATĘ DŁUGU
Nieckarz uważa, że rezerwa rewaluacyjna jest zbyt wysoka, co wynika "nie do końca prawidłowego rozliczania operacji walutowych".
"Sprawa rezerwy wymaga dokładnego zbadania. Jednak rezerwa rewaluacyjna nie może być zapisana w bieżące dochody budżetowe, tylko przeznaczona na zmniejszenie długu publicznego" - powiedział Nieckarz.
"Rezerwa jest obecnie nadmierna i należy ją wykorzystać do obsługi zadłużenia zagranicznego" - powiedział Pietrewicz. Czekaj uważa, że dyskusja powinna raczej toczyć się na temat wykorzystania rezerwy walutowej.
"Lepiej byłoby rozmawiać na temat rezerw walutowych i ewentualnego rozwiązania (...) Nawet przy sprzedaży rządowi dewiz jest rozwiązywana rezerwa w odpowiedniej kwocie. Jest to problem do dyskusji między NBP a rządem" - powiedział Czekaj.
PROBLEMEM NADPŁYNNOŚĆ SEKTORA BANKOWEGO
Nieckarz oraz Pietrewicz uważają, że nowa RPP będzie musiała zmierzyć się z problemem zbyt wysokiej nadpłynności sektora bankowego.
"Problem obniżenia oprocentowania kredytów jest związany z likwidacją nadpłynności sektora bankowego, ale nie uda się tego uzyskać przy wysokich stopach procentowych, jednych z najwyższych w Europie" - powiedział Nieckarz.
"NBP nie realizuje podstawowego celu, bo jak można wspierać politykę gospodarczą rządu utrzymując tak wysokie stopy procentowe" - powiedział Nieckarz.
Według Czekaja i Pietrewicza jednym z głównym problemów, przed którym stanie nowa RPP będzie koordynacja polityki monetarnej z fiskalną.
"Należy doprowadzić do właściwego powiązania polityki pieniężnej z budżetową, aby zapewnić realizację nadrzędnego celu jakim jest stabilny wzrost gospodarczy" - powiedział Pietrewicz.
Zdaniem Nieckarza ważne jest również wsparcie przez RPP rozwoju gospodarczego.
"Celem działania RPP powinno być dbanie o fundamenty gospodarki, która kształtuje siłę pieniądza" - powiedział.