Szwajcarzy obawiają się, że działania Europejskiego Banku Centralnego wywołają dalsze umocnienie franka, który już jest przewartościowany. To może oznaczać kolejne podwyżki raty kredytów w szwajcarskiej walucie.
Narodowy Bank Szwajcarii w grudniu dokona specjalnych analiz dotyczących wpływu programu skupu obligacji (QE) prowadzonego przez Europejski Bank Centralny - zapowiedział wiceprezes Fritz Zurbruegg. Efektem programu QE jest m.in. wzrost wartości franka, który zdaniem szwajcarskiego banku jest mocno przewartościowany.
Władze monetarne Szwajcarii mogą mieć jeszcze większy problem, bowiem wiele wskazuje na to, że EBC w najbliższych miesiącach jeszcze bardziej poluzuje politykę pieniężną. To powinno przyczynić się do kolejnego osłabienia euro i jednocześnie umocnienia franka.
To złe wieści dla wszystkich tych, którzy mają kredyty we frankach. Kurs może podskoczyć do 4,05 zł - tyle po raz ostatni trzeba było zapłacić za szwajcarską walutę na początku lipca tego roku. Obecnie kosztuje niecałe 3,95 zł.
Notowania franka z ostatnich 5 dni src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1445205600&de=1445637540&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=CHFPLN&colors%5B0%5D=%230082ff&fg=1&tid=0&fr=1&w=605&h=284&cm=0&lp=1"/>
Notowania franka rosną niemal nieprzerwanie od ponad miesiąca. Wpływ na to ma, oprócz presji ze strony EBC, niepewność odnośnie wyniku wyborów parlamentarnych. To nigdy nie sprzyja krajowej walucie.
W ciągu miesiąca raty kredytów we franku ze względu na kurs walutowy wzrosły o ponad 3 proc. Przy miesięcznej racie na poziomie 1500 zł oznacza to dodatkowe 45 zł. Kolejne tyle dojdzie, jeśli frank osiągnie wspomniany poziom 4,05 zł.
Draghi nie wyklucza interwencji w tym roku
Obawy szwajcarskiego banku wywołały słowa Mario Draghiego, który w czwartek mówił o tym, że kondycja gospodarcza strefy euro jest poniżej oczekiwań.
Szef EBC podkreślił problem taniejących surowców, co przekłada się na zagrożenie deflacją w całej strefie euro. W celu pobudzenia konsumpcji oraz inwestycji EBC prowadzi od początku roku program skupu obligacji. W ten sposób dostarcza na rynek miesięcznie około 60 mld euro.
Część ekspertów liczy, że wartość comiesięcznych zakupów obligacji może zostać podniesiona nawet do 80 mld euro. Według zapowiedzi Mario Draghiego może dojść do takiego ruchu już w grudniu.
Zobacz także: Frankowicze nie oszczędzają. Walutę kupują bez planu