- osłabić złotego, poinformował minister finansów Grzegorz Kołodko w czwartek.
'Jeśli będą istniały instrumenty sprzyjające osłabieniu złotego, to z pewnością będziemy do nich sięgali. Chodzi o koordynację polityki monetarnej z fiskalną i najlepszym instrumentem jest obniżka stóp, czemu powinno sprzyjać zmniejszenie deficytu budżetowego' - powiedział Kołodko dziennikarzom podczas szczytu państw Inicjatywy Środkowoeuropejskiej.
Rząd planuje zmniejszyć deficyt budżetowy w 2003 roku do 38,7 mld zł, czyli 4,9 proc. PKB, z 40 mld zł, czyli 5,4 proc. PKB w tym roku.
Rada Polityki Pieniężnej zarzucała wcześniej rządowi wypychanie wydatków budżetu do sektora finansów publicznych, co poprawia wskaźniki budżetowe, ale powoduje zadłużanie się instytucji publicznych.
'Będziemy pomagać osłabieniu (złotego), by rósł popyt w sposób nieinflacyjny i aby makroekonomiczna sfera gospodarki tak się restrukturyzowała, żeby rosła konkurencyjność polskich przedsiębiorstw' - powiedział Kołodko.
Kołodko powiedział wcześniej, w czwartek, że jego zdaniem obecne umocnienie złotego nie jest długofalową tendencją i w długim okresie złoty będzie słabł.
'Umocnienie złotego nie jest długofalową tendencją, to jest sztucznie wygórowany kurs, który szkodzi konkurencyjności polskiej gospodarki' - powiedział.
Złoty umacnia się od połowy października po pozytywnym dla integracji z Unią Europejską wyniku referendum w Irlandii, a od końca ubiegłego tygodnia złotego umacniają zmiany kursu euro do dolara. W efekcie złoty utrzymuje się powyżej 7 proc. powyżej starego parytetu.
Ankietowani przez PAP ekonomiści przewidują, że mocny złoty, poniżej 4 zł za dolara i za euro, utrzyma się do końca roku i na podobnym poziomie skończy się także przyszły rok.