Globalni inwestorzy znów sprzedają złotego. Po umocnieniu się naszej waluty przez ostatnie kilka dni, dziś przyszedł czas na odreagowanie. Przed podaniem danych o produkcji przemysłowej frank szwajcarski kosztował dziś 2,98 zł, euro 4,56 zł a dolar 3,48 złotych.
Część inwestorów najwyraźniej obawiała się, że dane będą gorsze od oczekiwań analityków. Okazało się jednak, że wskaźnik sprawił miłą niespodziankę -produkcja przemysłowa w lutym spadła o 14,3 procent.
Dane pomogły umocnić się nieco złotemu, choć cały czas dzisiejszą sesję należy traktować na niekorzyść naszej waluty.
Co ciekawe, przy spadku złotego, umacnia się równocześnie kurs EUR/USD, który _ w normalnych _ warunkach powinien powodować wzrost złotego. Kurs euro przebił poziom 1,31 w stosunku do dolara, co z technicznego punktu widzenia sugeruje dalszy spadek amerykańskiej waluty.
Tu decydujące znaczenie w krótkim terminie będzie miała konferencja prasowa po posiedzeniu FOMC w USA. Fed najprawdopodobniej zostawi stopy procentowe na niezmienionych (0,25 proc.) poziomie, jednak może zapowiedzieć kolejne operacje otwartego rynku, jak skupowanie toksycznych aktywów. Szef Fed, Ben Bernanke, powie także jak widzi najbliższą przyszłość gospodarki Stanów Zjednoczonych.