Belka przedstawił w piątek prezesowi NBP rządowe propozycje, które mają doprowadzić do osłabienia złotego, żeby wspomóc słabnący eksport i zapobiec narastaniu w przyszłoci deficytu obrotów bieżących.
'Prezes NBP oczekuje dalszych wyjaśnień od Ministerstwa Finansów. Nie sądzę, aby był zaskoczony naszymi propozycjami' - powiedział Belka po spotkaniu.
'Będą następne spotkania' - dodał.
Belka powiedział też, że Ministerstwo Finansów będzie studiowało propozycje złożone w czwartek przez RPP.
RPP, która dyskutowała w czwartek nad polityka kursową uważa, że bardziej skuteczną metodą osłabienia złotego, niż interwencje NBP, byłoby kupowanie przez rząd walut na spłatę zadłużenia zagranicznego na rynku, zamiast kupowanie ich z rezerw banku centralnego.
W czwartek źródło rządowe poinformowało PAP, że rząd chce, aby dyskusja między ministerstwem Finansów a Radą Polityki Pieniężnej trwała od poniedziałku do środy w przyszłym tygodniu. Jednak członek RPP Bogusław Grabowski uważa tak szybkie podjęcie decyzji w sprawie zmiany reżimu walutowego za niemożliwe.
'Nie należy zmieniać systemu kursowego pod wpływem bieżącej sytuacji na rynku walutowym, a sam system powinien być tworzony z myślą o różnych sytuacjach i budowany na lata, a nie na miesiące' - powiedział PAP Grabowski.
'Trudno oczekiwać od RPP, żeby przedyskutowała propozycje rządowe w ciągu kilku dni, na to potrzeba co najmniej kilku tygodni' - dodał.
We wtorek rząd upoważnił ministra finansów do szybkiego przeprowadzenia rozmów z RPP na temat zmian w polityce kursowej, które pozwoliłyby osłabić złotego. Marek Belka zasugerował, że jedną z propozycji będzie niejawne pasmo wahań kursu, po przekroczeniu którego NBP musiałby interweniować. Belka mówił też, że najprostszym sposobem na obniżenie kursu złotego byłoby znaczące cięcie stóp procentowych pozbawiające uczestników rynku nadziei na kolejne cięcia stóp.
Tymczasem rozwiązanie zaproponowane w czwartek przez RPP nie polega ani na zmianie obecnej polityki pieniężnej, ani reżimu kursowego.
Wczeniej źródło z banku centralnego poinformowało PAP, że jednym z rozwiązań, które wydają się być do przyjęcia przez NBP jest przywrócenie korytarza z szerszym niż poprzednie +/- 15 proc. pasmem wahań.
Zdaniem analityków wysunięta przez RPP propozycja skupowania walut na rynku przez rząd mogłaby osłabić złotego, ale dopiero w dłuższym okresie.
'Długofalowo to jest dobry pomysł, ale dora¼nie nie przyniesie efektu spodziewanego przez rząd' - powiedział PAP Jacek Wiśniewski, ekonomista Pekao SA.
Propozycja NBP postrzegana jest jednak jako zmiana jakościowa w poglądach NBP, jednak analitycy uważają, że nadal stanowiska obu stron nie są wzajemne akceptowalne.
'W tym, co mówi Rada jest zmiana jakościowa. Do tej pory RPP odpowiadała cały czas: nie, a wczoraj po raz pierwszy oficjalnie powiedziała, że zgadza się na osłabienie złotego' - powiedział PAP Dariusz Kowalczyk, ekonomista Standard and Poor's MMS we Frankfucie.