Rada Polityki Pieniężnej nie obniżyła dziś podstawowych stóp procentowych - stało się tak zgodnie z przypuszczeniami analityków. Rada postanowiła też utrzymać neutralne nastawienie w polityce pieniężnej.
Zdaniem Rady, przeciwko obniżce przemawiała niepewna sytuacja po wyborach co do kształtu nowego rządu. Już nie ma wątpliwości, że koalicja SLD-UP nie będzie miała większości w parlamencie. A to oznacza, że albo będzie musiała stworzyć rząd mniejszościowy, albo zaprosić do koalicji jeszcze jedno ugrupowanie. Ta niepewność oraz ostatnie informacje Głównego Urzędu Statystycznego o bardzo niskim wzroście Produktu Krajowego Brutto mogą zdecydowanie zniechęcić Radę do kolejnej obniżki stóp procentowych w tym roku - uważają analitycy. Bardzo ważną informacją jest to kto zostanie ministrem fiansów w przyszłym rządzie. To, że szefem resortu finansów zostanie profesor Marek Belka już nie jest tak pewne jak przed wyborami. Są podstawy - mówią analitycy - do tego, by przypuszczać, że nie będzie chciał on być w mniejszościowym rządzie, nie mając pewności, iż jego program uzdrowienia gospodarki uzyska poparcie większości.
Prezes NBP i szef Rady profesor Leszek Balcerowicz, pytany czy w związku z obniżkami stóp procentowych w Stanach Zjednocznych u nas też będą spadki powiedział, że w Polsce jest inna sytuacja. Według niego proste przełożenie decyzji amerykańskiego banku centralnego na polski grunt byłoby poważnym błędem.