.
"Rezerwa rewaluacyjna jest zapisem księgowym. Trzeba ten pieniądz stworzyć i to będzie impuls inflacyjny, a niezależny bank centralny jest po to, aby tego nie robić. Nie uzdrawia się finansów publicznych nawrotem do złych praktyk. To nie może dać korzyści budżetowi" - powiedział we wtorek Leszek Balcerowicz na wykładzie w prywatnej wyższej szkole w Warszawie.
W przypadku dużej podaży pieniądza spowodowanej wypływem rozwiązanej rezerwy NBP musiałby likwidować nadpłynność w kosztownych operacjach otwartego rynku.
"Gdyby tak się stało, to bank centralny musiałby sprzedawać bony bankom płacąc wyższe odsetki niż budżet sprzedając obligacje, a w następnym roku mniej środków trafiłoby do budżetu z zysku NBP" - dodał prezes NBP.
Balcerowicz powiedział, że według unijnych standardów rachunkowych ESA 95 rozwiązanie części rezerwy byłoby przychodem budżetu na finansowanie deficytu.
"Jest to gra nie warta świeczki" - powiedział.