Węgierski bank centralny podwyższył stopy procentowe o 300 pb. do 11,5 procent.
To najwyższa wartość od 2004 roku. Władze Węgier podjęły tę decyzję, aby bronić spadającego kursu forinta. Dziś rano wynosił on 275,35 w stosunku do euro i był prawie najniżej w historii.
Rząd obawia się, że spadający kurs waluty sprawi, że ludzie zaczną przewalutowywać swoje depozyty.
Węgierski indeks BUX tracił dziś w południe 2,7 procent. Decyzja banku centralnego nie spowodowała większych zmian notowań - w podobnym tempie traci dziś cała Europa, także GPW.
Węgry mają kłopoty finansowe spowodowane kryzysem. Unia Europejska zgodziła się pożyczyć krajowi 5 mld euro, aby ratować go przed scenariuszem podobnym do Islandii.
Na zdjęciu Laszlo Solyom, prezydent Węgier