BBC News podaje, że sklepy i punkty usługowe będą mogły indywidualnie decydować o ewentualnej akceptacji wyższych limitów. Poprzednia podwyżka urzędowego limitu - z 30 do 45 funtów - miała miejsce w kwietniu zeszłego roku.
BBC News wylicza, że w porównaniu do okresu sprzed pandemii liczba płatności zbliżeniowych nieco zmalała, ponieważ zamknięte były puby, restauracje i publiczny transport, a te sektory odpowiadały za 41 proc. transakcji. Jednak np. w październiku zeszłego roku w porównaniu do października 2019 liczba płatności zbliżeniowych zwiększyła się do 16 proc.
Rekordowy był sierpień, w tym miesiącu wykonano płatności zbliżeniowych na kwotę 8,4 mld funtów (ok. 44 mld zł).
Minister finansów Rishi Sunak przekonuje, że podniesienie limitu przysłuży się odradzającej się po lockdownie gospodarce. Płacenie będzie łatwiejsze, a to da impuls dla handlu, w konsekwencji zaś będzie sprzyjało ochronie miejsc pracy i rozwojowi całej gospodarki.
W Polsce od zeszłego roku również obowiązuje wyższy limit płatności zbliżeniowych, które nie wymagają potwierdzenia. Zarówno Visa, jak i Mastercard podniosły go z 50 zł do 100 zł.
Zdaniem ekspertów Światowej Organizacji Zdrowia, pieniądze przekazywane z rąk do rąk mogą przyczynić się do rozprzestrzeniania koronawirusa, który na banknotach czy monetach może się utrzymywać nawet kilka dni.