Niemieckiemu operatorów kard Wirecard z ksiąg wyparowało 4 mld dolarów - podaje Reuters. Firma złożyła wniosek o niewypłacalność w sądzie w Monachium w czwartek. Jak poinformowała, kontynuacja jej działalności nie jest pewna w związku z poważnymi zobowiązaniami wobec wierzycieli sięgającymi 1,5 mld dol.
Upadek Wirecard nastąpił zaledwie tydzień po ujawnieniu raportu audytora EY. Jak podkreśliła firma przeprowadzająca kontrolę , podczas audytu w 2019 r. otrzymała fałszywe potwierdzenia dotyczące rachunków powierniczych i przekazała je odpowiednim organom.
"Istnieją wyraźne przesłanki, że było to skomplikowane i wyrafinowane oszustwo z udziałem wielu stron na całym świecie" - oświadczyła firma audytująca odnosząc się do brakujących 2,1 mld dol. w rachunkach Wirecard.
Przypomnijmy, że w miniony piątek odszedł ze stanowiska prezesa Wirecardu Markus Braun, a w poniedziałek został aresztowany na polecenie prokuratorów z Monachium w związku z nieprawidłowościami w firmie.
Na odchodne Braun zasugerował, że firma najpewniej padła ofiarą przestępstwa. Nowy zarząd spółki z kolei poinformował w poniedziałek, że domniemane 2,1 mld dol. prawdopodobnie nigdy nie istniało.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl