Oświadczenia majątkowe europosłów prześwietlił czwartkowy "Super Express". Sprawdził, jakie oszczędności deklarowali na początku i na końcu kadencji. Okazuje sie, że najbardziej ta kwota urosła Karolowi Karskiemu. W 2014 roku miał nieco ponad pół miliona, a w 2019 roku - już 7,3 mln zł.
Jak to tłumaczy? - Mam majątek wspólny z żoną, ja zarabiam, ona zarabia. Jest profesorem prawa międzynarodowego. I to z tego wynika - mówi gazecie europoseł.
Ale nie tylko jemu urosło. Zbigniew Kuźmiuk odłożył ponad 2,7 mln zł, Danuta Huebner - 2,4 mln zł, a Beata Gosiewska - 2,2 mln zł.
O niemal 1,3 mln zł urosły oszczędności europosła Czesława Hoca. Ciekawy jest też przypadek Dobromira Sośnierza, który w 2018 roku zastąpił w w Brukseli antyunijnego europosła Janusza Krowin-Mikkego. Sośnierz od tego czasu uzbierał już na koncie dodatkowe 350 tys. zł.
Jak już pisaliśmy, podstawowe wynagrodzenie europosła to w przeliczeniu po obecnym kursie około 38 tys. zł brutto. Do tego dochodzi dzienna dieta na równa około 1,3 tys. zł dziennie.
Ale to nie wszystko. Wysłannicy do Parlamentu Europejskiego dostają też do 4,5 tys. euro (czyli grubo ponad 20 tys. zł) miesięcznie na prowadzenie biura poselskiego w swoim kraju. Mogą też liczyć na zwrot kosztów za przejazdy samochodem.
Dodatkowo ci, którzy odchodzą z europarlamentu, dostają odprawę w kwocie miesięcznej pensji - co najmniej przez pół roku, maksymalnie przez rok. Jest też europoselska emerytura, która już po jednej kadencji wynosi aż 5 tys. zł.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl