Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|

Zamieszanie z turecką walutą. Prezydent Erdogan mówi o ataku spekulantów i prowokacji

8
Podziel się:

W ciągu dwóch dni doszło najpierw do silnego osłabienia tureckiej waluty, po czym nastąpiło jej wyraźne umocnienie. Prezydent ostrzega spekulantów przed konsekwencjami ataku na lirę. Na celowniku są największe banki inwestycyjne.

Prezydent Recep Tayyip Erdogan jest w trakcie kampanii wyborczej.
Prezydent Recep Tayyip Erdogan jest w trakcie kampanii wyborczej. (East News, Photo by HANDOUT / AFP)

Kurs tureckiej liry znalazł się w piątek na najniższym poziomie od ponad 5 miesięcy. Z perspektywy turystów wyjeżdżających do tego kraju to dobra informacja. W piątek w pewnym momencie jedną lirę można było kupić za mniej niż 66 groszy. W ciągu kilku godzin potaniała o ponad 3 grosze, co oznaczało prawie 5-procentową przecenę.

W poniedziałek tak dobrze już nie jest. Obserwujemy mocne odbicie w górę. O poranku lira taniała prawie 4 proc., a teraz stabilizuje się w okolicach 67 groszy za sztukę

Tak mocnych ruchów na tureckiej walucie już dawno nie było. Ogółem na rynku walut bardzo rzadko spotyka się tak gwałtowne zmiany kursu.

Zobacz także: Turcja. Czy kryzys liry zagraża turystyce?

Zamieszanie wywołały najpierw informacje o zaskakującym spadku rezerw walutowych banku centralnego Turcji (odpowiednika naszego NBP). Był on najmocniejszy od stycznia 2014 roku. Przy braku informacji ze strony władz, analitycy byli zdezorientowani i odczytali to jako oznakę słabości, co nasiliło spekulacje na osłabienie tureckiej waluty.

Na bardzo mocny zjazd wartości liry zareagował w końcu prezydent Recep Tayyip Erdogan, który określił to mianem ataku spekulacyjnego. Jednocześnie zagroził przedstawicielom sektora finansowego, że jeśli będą dalej kupować zagraniczne waluty osłabiając lirę, "zapłacą za to wysoką cenę" - donosi agencja Reuters.

Erdogan zasugerował, że "pewni ludzie" dokonują prowokacji przeciwko Turcji w związku z lokalnymi wyborami w tym kraju.

Oskarżenia kierowane są m.in. w kierunku amerykańskiego banku inwestycyjnego JP Morgan, który zarekomendował inwestorom sprzedaż liry. Turecki odpowiednik naszego KNF stwierdził, że wydany raport banku "manipuluje i wprowadza w błąd".

Turecki minister finansów porównał nawet obecne działania spekulantów do tego, co działo się w 2013 roku w czasie wielkich antyrządowych demonstracji.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(8)
WYRÓŻNIONE
Mex
6 lat temu
Podobnie było w PL, zresztą na większa skalę - spekulacja na parze PLN/CHF. Niestety 'naszych wybrańcow' takie kwestie przerastają.
Godny i spraw...
6 lat temu
To wina Tuska
Pewni ludzie ...
6 lat temu
prowokacji. Skąd my to znamy?
NAJNOWSZE KOMENTARZE (8)
Ekonomista
5 lata temu
Schetyna na ministra finansów Turcji. Droga do dobrobytu i potęgi.
Pewni ludzie ...
6 lat temu
prowokacji. Skąd my to znamy?
nori
6 lat temu
Zapraszamy , Erdogan , na rekolekcje finansowe na Nowogrodzką ! Treser kota ma wiele ciekawych uwag dla nowych hitlerków .
Mex
6 lat temu
Podobnie było w PL, zresztą na większa skalę - spekulacja na parze PLN/CHF. Niestety 'naszych wybrańcow' takie kwestie przerastają.
koszałek opał...
6 lat temu
atak spekulacyjny Wprost google