Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Łukasz Kijek
Łukasz Kijek
|

Zarabiał 75 tys. dol. Rzucił pracę w Londynie i zbudował firmę w Polsce

67
Podziel się:

– Po tych paru latach w banku inwestycyjnym byłem psychicznie wykończony – opowiada współzałożyciel K2 Internet. Przemek Żebrowski rzucił pracę z pensją marzeń, żeby założyć biznes w Polsce. Zobacz najnowszy odcinek programu "Biznes Klasa" na YouTube.

Zarabiał 75 tys. dol. Rzucił pracę w Londynie i zbudował firmę w Polsce
Przemek Żebrowski, współzałożyciel K2 Internet (GETTY, Lukasz Sokol, Bloomberg, Vuk Valcic, Sopa Images)

"Biznes Klasa" to program money.pl dostępny w serwisie YouTube. Szef redakcji Łukasz Kijek prowadzi w nim rozmowy z obecnymi i byłymi szefami największych firm, a także z ludźmi z otoczenia biznesu – o ich życiu, biznesie, zarobkach i wielu innych. Gościem najnowszego odcinka był Przemek Żebrowski, współzałożyciel K2, obecnie wiceszef rady nadzorczej grupy Fabrity, właściciel warszawskiej manufaktury rowerowej Antymateria.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Škoda Superb Combi PHEV na trasach Beskidu Śląskiego

Pensja marzeń. "Nie podoba ci się, wynocha"

Przemek Żebrowski zaczynał swoją karierę na początku lat 90. w Ministerstwie Finansów. Bardzo szybko dostał propozycję z Londynu, a dokładnie od jednego z banków inwestycyjnych.

Na lotnisku Heathrow podjechał po mnie Jaguar. Miałem wtedy 26 lat, niedawno skończyłem studia. Nie przeczuwałem, że będzie dobrze, ale jak zobaczyłem na papierze podstawową pensję gwarantowaną bez bonusu 75 tys. dol., to stwierdziłem: chyba rzeczywiście witamy w trochę innym świecie – opowiada w "Biznes Klasie".

Okazało się, że praca z pensją marzeń miała też swoją mroczną stronę. – Wyjątkowo brutalne warunki jeżeli chodzi o pracę, przechwalanie się, kto ile spędził nocy w firmie. Bardzo taki dzisiaj chyba trudno wyobrażalny, szczególnie dla zetek (pokolenia Z – przyp. red.) styl zarządzania. Groźby, wyzwiska, przemoc psychiczna, prawie fizyczna na porządku dziennym. Traktowanie ludzi bardzo, ale to bardzo źle. To był taki model: dajesz z siebie wszystko, płacimy ci kupę kasy, nie masz prawie żadnych praw, nie podoba ci się, wynocha – dodaje.

Warunki pracy były dla niego jedną z motywacji do zmiany zajęcia.

Rzucił korpo, założył własny biznes

W 2000 roku Żebrowski dołączył do przyjaciela, który założył malutką spółkę K2 Internet. W czasach, gdy reklama w internecie prawie nie istniała, oni postanowili na tym zarabiać. Żebrowski nie ukrywa, że w czasach tzw. bańki internetowej pieniądze można było dostać na wszystko, co miało w nazwie "internet". Wystarczyła dobra prezentacja.

– Na biznes domenowy dostaliśmy zawrotną kwotę miliona złotych z funduszu, którego już dzisiaj nie ma. I co? Siadamy w biurze na ulicy Pastewnej na warszawskim Wilanowie. Mamy kilkanaście osób w zespole i patrzymy, jak nam topnieje kwota miliona złotych, bo mamy prawie zerową sprzedaż. Chcieliśmy się wziąć za coś, o czym mówiąc szczerze, na samym początku nie mieliśmy pojęcia. Do tego stopnia, że nie mieliśmy żadnej osoby z IT. Mieliśmy paru grafików, ale absolutnie nikogo, kto potrafił zakodować choćby stronę – opowiada Żebrowski.

Po latach można uznać jednak, że milion złotych nie poszedł na marne. Dziś spółka K2 działa pod nazwą Fabrity i jest notowana na warszawskiej giełdzie. W roku 2023 wygenerowała przychody ze sprzedaży usług do 68,7 mln zł (+ 28,7 proc. rok do roku) oraz 14 mln zysku. W poprzednim roku wynik EBITDA wzrósł o 13,7 proc. rok do roku, osiągając 8,6 mln zł. Jednocześnie zysk operacyjny wzrósł o 28,8 proc., osiągając wartość 6,4 mln zł.

wykres dla: FAB

Łatwy dostęp do kapitału. Historia lubi się powtarzać

Przemek Żebrowski dziś jest inwestorem i potwierdza to, co mówił w jednym z odcinków "Biznes Klasy" Jakub Dwerniki, założyciel Cyber Folks, że dziś również jest na rynku sporo projektów, zwłaszcza w branży technologicznej, na które łatwo można dostać finansowanie. – To jest wina po części tych, którzy tę ściemę generują, ale też po drugiej stronie tych, którzy tę ściemę kupują. (...) Mam wrażenie, że wielu startupowców podchodziło do tego tak, że biznes jest po to, żeby zdobywać kolejną rundę finansowania – mówił Jakub Dwernicki.

Według Pawła Żebrowskiego bycie przedsiębiorcą oznacza też zdolność do brania na siebie nieprawdopodobnego ryzyka.

– Rośnie pokolenie osób, które myśli o pieniądzach inwestorów bardziej w kategoriach dotacji niż pożyczki, tak na zasadzie, że bogaty facet dał tam paręset tysięcy złotych, nie będzie biedniejszy. Nie ma rzeczywiście takiego poczucia odpowiedzialności, że wziąłem pieniądze od kogoś i muszę naprawdę bardzo dużo swojej energii, czasu i życia podporządkować temu, żeby stworzyć z tego jakąś wartość – uważa gość "Biznes Klasy".

W poprzednich odcinkach "Biznes Klasy" Łukasz Kijek rozmawiał z:

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(67)
TOP WYRÓŻNIONE (tylko zalogowani)
goldman fish ...
2 miesiące temu
ladowalem wiele razy nie tylko na heathrow 5 ale london city airport i powiem ze te opowiesci troche traca fantazja
jitu
2 miesiące temu
ja w tamtym czasie zarabialem 75k tyle ze euro i w irlandii. i co z tego? czym wy sie ludzie jaracie w tych gazetach i portalach?
POZOSTAŁE WYRÓŻNIONE
Swojaki
2 miesiące temu
"Zaczynał w Ministerstwie Finansów" - po tym przestałem czytać.
wojtek
2 miesiące temu
W Londynie zarabiał w dolarach?
z UK
2 miesiące temu
bzdury naprawdę żenujące Polacy znają tego pana jaka pensja za 75 tysięcy
NAJNOWSZE KOMENTARZE (67)
Tino
miesiąc temu
75 O00$ to jest cos o czym readaktorek sni .SERIO?
Jar
2 miesiące temu
Ok na budowie w stanach teraz kierownik minimum 100 tys zielonych kosi na rok
Dhdud
2 miesiące temu
Osoba która prosto po studiach pracowała w ministerstwie finansów, w biedzie lat 90tych i nagle dostaje robotę w Londynie…. Komu nakręcasz makaron na uszy facet. Tatuś partyjniak po komunie ustawił synka a bank z uk chciał dostać fort w Polsce na kontraktach to banana komunistycznego do Londynu wysłali. Potem zrobił spółkę żeby ludzi na kasę robić na bance internetowej. Facet na poziomie kacyka z Afryki. I w uk nie podpisujesz kontraktu na dolary o prace
Borell Layer
2 miesiące temu
Ciekawe jak sprawdziliście te jego zarobki 75 tys USD. Pokazał wam ksero kwitów a wy sprawdziliście że to orginały dokumentów?
Panie
2 miesiące temu
Łukaszu Kijku, ile kosztuje taki "artykuł" promujący bezwartościowość?
...
Następna strona