Złoto drożeje. Od początku roku szlachetny kruszec zanotował imponujący wzrost wartości przekraczający 35 proc. Obecnie uncja złota jest wyceniana na około 2790 dolarów. To kolejny rekord wszech czasów ustanowiony podczas ostatniej sesji giełdowej. Skala tegorocznej zwyżki może okazać się największą od 1979 roku, kiedy to złoto gwałtownie podrożało w czasie kryzysu irańskiego.
Inwestorzy i banki centralne zwiększają zakupy
Specjaliści rynkowi wskazują na zwiększony popyt ze strony inwestorów instytucjonalnych, którzy w obliczu rekordowych wycen na giełdzie poszukują możliwości dywersyfikacji swoich portfeli. Szczególną aktywność w skupowaniu kruszcu wykazują banki centralne z rynków wschodzących, z Chinami na czele.
Firma maklerska Elara Capital w swojej analizie podkreśla, że "bieżący trend wzrostowy na rynku złota może się utrzymać bez względu na rezultat wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych". Eksperci zwracają uwagę, że nadchodzące wybory w USA zapowiadają się jako jedne z najbardziej wyrównanych w historii współczesnej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Perspektywy amerykańskiej gospodarki
Międzynarodowy Fundusz Walutowy prognozuje, że w najbliższej perspektywie pięciu lat deficyt fiskalny Stanów Zjednoczonych przewyższy poziom deficytu gospodarek wschodzących. Ta sytuacja może stanowić dodatkowy impuls wzrostowy dla cen złota.
Analitycy zauważają, że niezależnie od tego, który kandydat obejmie urząd prezydenta USA, sytuacja fiskalna najprawdopodobniej ulegnie dalszemu pogorszeniu. Rosnący deficyt budżetowy amerykańskiej gospodarki jest postrzegany jako jeden z kluczowych czynników mogących wpłynąć na dalsze umocnienie się notowań szlachetnego kruszcu.